Notifikacje Chcesz nauczyć się pisania sprzedażowego?Sprawdzam! Notifikacje

Jak ZBUDOWAĆ stronę, która SPRZEDAJE? | Marcela Masina

Wiesz, dlaczego sprzedaż jest trudna? Bo żeby nastąpiła, musimy zadbać o wiele elementów, od treści reklamy po uwypuklenie korzyści na stronie sprzedażowej. Dzięki temu odcinkowi będziesz wiedzieć, gdzie szukać, by naprawić sprzedaż lub ją zwiększyć. Marcela Masina, ekspertka z zakresu konwertujących stron sprzedażowych, podzieli się swoimi spostrzeżeniami i najlepszymi praktykami.

Jak ZBUDOWAĆ stronę, która SPRZEDAJE? | Marcela Masina

Magda Owsiany

Opublikowano: 3 października 2023

30 minut czytania

  • Udostępnij:
Jak ZBUDOWAĆ stronę, która SPRZEDAJE? | Marcela Masina
Listen to „Jak ZBUDOWAĆ stronę, która SPRZEDAJE? | Marcela Masina” on Spreaker.

? Linki z odcinka:
Newsletter Idę jak burza!
webflow.com
carrd.co
hotjar.com
plausible.io

? Gdzie znajdziesz Marcelę?:
www: masina.pl
mail: kontakt@masina.pl
instagram: instagram.com/marcelamasina

? Transkrypcja:

Prowadząca: Magda Owsiany
Gościni: Marcela Masina

Magda: Witam cię w podcaście Zarabiaj na Wiedzy. Nazywam się Magda Owsiany. Ja i moi goście podsuniemy ci pomysły, jak wymyślać, testować, tworzyć i sprzedawać produkty edukacyjne. Robię ten podcast z myślą zarówno o osobach, które dopiero badają, jak opakować wiedzę w produkt, jak i tych, które chcą zwiększyć sprzedaż i rozbudować ofertę. Strony sprzedażowe czy zapisu na newsletter potrafią spędzić sen z powiek. Są bardzo ważne i co za tym idzie, można na nich popełnić całą masę błędów, przez które okaże się, że takie strony, w które włożyliśmy masę pracy, siedzieliśmy nad nimi dniem i nocą, nie generują albo zapisów, albo żadnych sprzedaży. Na szczęście dzięki mojej gościni dowiesz się, na czym warto się skupić, żeby twoja strona przynosiła te zakupy czy zapisy. Marcela Masina to ekspertka w dziedzinie tworzenia konwertujących stron sprzedażowych. Jej głównym celem jest pomaganie przedsiębiorcom w skutecznej sprzedaży produktów cyfrowych poprzez odpowiednio zaprojektowane strony. Jej podejście wyróżnia szeroka wiedza techniczna i praktyczna. Dzięki niej nie tylko doradza co zrobić, ale też, w jaki sposób to zrobić. Cześć, Marcela. 

Marcela: Cześć, Magdo. 

Magda: Na początek chciałabym zacząć od definicji, żebyśmy mieli pewność, że jesteśmy, jak to się mówi po angielsku, on the same page z naszymi odbiorcami. W rozmowach o konwertujących stronach często pojawiają się słowa landing albo landing page. Czym one w ogóle są? 

Marcela: Czyli landing i landing page to po prostu jest strona, którą wyróżnia to, że skupia się na jednym celu. Czyli my tę stronę tworzymy z taką intencją, że osoba, która na nią wchodzi, ma po pierwsze wiedzieć, o co nam dokładnie chodzi i ma podjąć akcję, którą my docelowo chcemy, żeby ona podjęła. Czyli na przykład tworzymy landing page z nastawieniem na sprzedaż kursu, czy na zapis na bezpłatny prezent, link magnet i na tej stronie dajemy informacje tylko te, które dotyczą właśnie tego produktu. Nie chcemy mieszać go z innymi, czy tam tego celu, i nie chcemy prowadzić takiego zamieszania na tej stronie. 

Magda: Czyli jeśli na przykład reklamujemy jakiegoś bezpłatnego e-booka, który ma prowadzić do tego, że nasi odbiorcy zapisują się na listę zainteresowanych, to już na przykład nie mówimy na tej samej stronie o tym, że prowadzimy podcast i nie zapraszamy do tego podcastu?

Marcela: Nie. O tym możemy powiedzieć później na przykład na stronie z podziękowaniem za zapis na e-book i przekierować na dalsze nasze kanały, żeby ta osoba została z nami jak najdłużej. 

Magda: O, to jest ciekawy wątek, na pewno do niego wrócę. I załóżmy, że wypuszczam pierwszy produkt edukacyjny, i chcę zrobić dla niego landing page. Na czym powinnam się skupić podczas tworzenia mojej strony sprzedażowej, a co lepiej na moim początkującym poziomie olać? 

Marcela: Więc gdy startujemy, najbardziej nam będzie zależało na tym, żeby ten produkt wypalił, żeby on znalazł klientów, żeby nasza praca poniosła się dalej i po prostu nie spaliło się to na starcie. Więc naszym celem będzie tutaj sprzedaż, a żeby była dobra sprzedaż, trzeba ustalić świetną ofertę, taką, która będzie dopasowana do naszych klientów i która da im to, czego potrzebują, żeby przejść tę transformację z tego punktu, gdzie są do tego punktu ich marzeń, w którym chcemy, żeby oni docelowo byli z naszym produktem. Więc ja bym się skupiała przede wszystkim na ofercie i na naszym marketingu, czyli co my zrobimy, żeby ten nasz odbiorca był gotowy w momencie, gdy przyjdzie na naszą stronę, żeby wiedział, jaki ma problem, że my rozwiązujemy ten problem, że jesteśmy świetnym dla niego rozwiązaniem, żeby nas znał, lubił i ufał, dopiero wtedy, żeby przeszedł na naszą stronę. A to, co widzę, że wiele początkujących osób robi, to jest to, że skupiają się na przykład na tym, żeby ta strona była piękna, najpiękniejsza na świecie, żeby wygrała wszystkie konkursy i tak dalej, a nie o to nam chodzi, gdy zaczynamy. Jasne, warto, żeby strona była czytelna, pasowała do naszej marki i do sposobu komunikacji, ale zamiast skupiać się na przykład na wyborze jakichś fancy czcionek, czy palety kolorów, skupmy się właśnie na ofercie. I jeszcze taką drugą rzeczą, którą widzę, jest zbyt duże poświęcenie czasu na wybór najlepszych narzędzi, a możemy zacząć po prostu na tym, co mamy. Jeżeli mamy stronę na WordPressie, to postawmy naszą stronę sprzedażową również na WordPressie, żeby po prostu jak najmniej czasu poszło nam na rzeczy, które możemy dopracowywać później, gdy mamy pewność, że nasz produkt jest potrzebny, jest na niego rynek i gdy mamy po prostu na to fundusze z pierwszych sprzedaży. 

Magda: Tak mi się jeszcze przypomniało, że kiedy prowadzę webinary, to sporo osób pyta na przykład, jakie mają być kolory przycisków na naszej stronie. Czy na takim poziomie warto się nad tym zastanawiać, kiedy jesteśmy początkującymi, jaki kolor powinien mieć nasz przycisk, albo też wspomniałaś o czcionkach? Czy na przykład warto się nad nimi zastanawiać, jeśli powiedzmy chcemy przekazać jakiś vibe naszej strony, czy po prostu lepiej to olać i dać coś najprostszego i najbardziej czytelnego? Marcela: Wszystko zależy od tego też, jaką mamy wokół siebie markę. Jeżeli mamy zbudowaną markę, w której stawiamy na duże kolory i jest to nasz wyróżnik, no to warto te kolory przemycić do strony, tylko wracając do pytania odnośnie naszego przycisku CTA, musi on być widoczny, czyli musi to być kolor najlepiej taki, którego nie używamy na innych elementach na stronie, żeby on po prostu zawsze symbolizował to samo dla użytkownika, żeby wiedział, że ten guzik oznacza, że ja przyjdę do koszyka, przyjdę do cennika i po prostu do zakupu. Czyli guzik… bym się nie skupiała aż nad tym, czy on ma być czerwony, zielony, pomarańczowy czy inny. Bardziej nad tym, żeby on się wyróżniał na stronie. Testy odnośnie kolorów nie będą dla nas tak skuteczne, jak dopracowanie oferty, czy dopracowanie naszej kampanii sprzedażowej i nie warto się nad tym na starcie zwłaszcza aż tak zastanawiać. Odnośnie czcionek, jeżeli mamy markę zbudowaną wokół jakiejś fancy czcionki i jest ona czytelna, i jest ona łatwa w odbiorze, jest ona dobrze widoczna również na telefonach, to śmiało, idźmy z tym, ale jeżeli mamy nad wyborem czcionki poświęcić dwie, trzy godziny, to nie jest to tego warte, jeśli mamy inną czcionkę alternatywną już wybraną, która jest czytelna. Magda: A na co warto zwrócić uwagę, jeśli nasz landing na przykład nie przynosi sprzedaży albo zapisów na newsletter? Czy są jakieś aspekty, na które możemy zwrócić uwagę, żeby coś polepszyć w naszej konwersji, czyli liczbie osób, które przekonają się do tego, co oferujemy i zapiszą się właśnie na newsletter albo dokonają zakupu? 

Marcela: Więc musimy wiedzieć, że landing page w sprzedaży jest jednym z elementów takiej większej układanki. I do tej układanki należy również to, jak my mamy zaplanowaną strategię, czy na przykład osoby, które na tę stronę trafiają, mają już tę świadomość i zrozumienie problemów, i szukają aktywnie rozwiązań, i wiedzą, kim my jesteśmy, że możemy im pomóc. Bo jeżeli takie gotowe osoby na tę stronę damy, to mamy po prostu większą pewność, że one tego zakupu dokonają, a jeżeli kierujemy na przykład naszą stronę do całkiem zielonych osób, które nawet nie wiedzą, że mają problem, który my im staramy się rozwiązać, no to ta sprzedaż, nawet jeżeli będziemy zmieniać tę stronę 100 razy, może nie być tak efektywna. Właśnie z tym problemem landingów jest tak, że to czasem nie jest problem samego landinga, tylko kroków, które wykonujemy wcześniej. Więc jeżeli mamy na przykład reklamę i widzimy, że w jakiś dziwny sposób, ale te reklamy nam nie sprzedają, to poprawmy najpierw reklamę, później zmieńmy grupę docelową i dopiero później przejdźmy do oferty i zmian na stronie. Tylko zaznaczę, bo nie powiedziałam tego wcześniej, że zróbmy tak w momencie, gdy mamy ograne fundamenty na stronie, czyli właśnie jest ta oferta, mamy język korzyści, mamy opinie na stronie, czyli budujemy ten dowód społeczny, który jest mega ważny. Mamy mocny nagłówek, jasno komunikujemy problemy i korzyści z naszego rozwiązania. Dopiero wtedy, jak mamy te ograne fundamenty, możemy myśleć, co zrobić, żeby polepszyć stronę. Bo jeżeli nie mamy tych fundamentów, może być nam ciężko. 

Magda: Czyli podsumowując, przechodzimy całą ścieżkę, którą może przejść nasz odbiorca, tak?

Marcela: Tak, musimy przejść przez całą ścieżkę, no bo jeżeli nikt nie wchodzi na naszą stronę, no to niestety nie będziemy mieć z tego sprzedaży. Musimy popatrzeć, jakie kroki wykonujemy wcześniej, jakie jest to doświadczenie klienta z nami wcześniej, zanim wejdzie na tę stronę, żeby móc po prostu całościowo spojrzeć na to i całościowo poprawić nasz marketing i sprzedaż, bo wszystko jest od siebie zależne tutaj.
Magda: Pst! Dziękuję, że słuchasz tego podcastu. Jeśli podoba ci się ten odcinek, oceń go w swojej aplikacji do słuchania podcastu. To mogą być np. gwiazdki dla całego podcastu na Spotify albo opinia w Apple Podcasts. Wracamy do treści odcinka. W sumie to nas prowadzi do tematu lejka marketingowego, bo to, że odbiorca znajdzie się na naszej stronie, jest bardzo często, tak jak wspomniałaś, efektem tego, że wcześniej wykonaliśmy już jakąś serię kroków i podjęliśmy kontakt z tym odbiorcą. Czym jest lejek marketingowy? 

Marcela: Więc lejek marketingowy w takim dużym skrócie to jest właśnie ta droga do świadczeń klienta od zera do na przykład spotkania nas, do wejścia z nami w interakcję, do zakupu, czy do nawet kupienia kolejnego produktu. Jeszcze mamy takie coś, że mamy lejki marketingowe i sprzedażowe. I sprzedażowe tyczą się tego, że to jest ta ścieżka, którą robimy po pozyskaniu kontaktu, a marketingowe to jest ta ścieżka, którą robimy przed pozyskaniem kontaktu. I w e-commerce często używamy tych nazw naprzemiennie, i też tutaj tak to uproszczę, nie? Czyli powiedzmy lejek marketingowy, to jest ten pierwszy etap. Osoba możliwe, że wie, że ma problem albo nie wie, ale na pewno nas nie zna i dopiero pierwszy raz ma z nami kontakt. Później mamy, że już nas zna i tutaj musimy edukować, pokazywać, że my jesteśmy dobrym rozwiązaniem, że ona ma ten problem, my go umiemy rozwiązać i później jest ten trzeci etap, gdzie idealnie, żeby właśnie była ta strona sprzedażowa, informująca klienta, że może u nas dokonać tego zakupu, bo to jest ten etap, gdy klient wie, że chce kupić, tylko jeszcze nie wie, czy u nas. Więc my chcemy go przekonać, że u nas. To będzie ten trzeci etap. I czwarty to już będzie utrzymanie klienta, i docelowo dokupienie przez niego kolejnych produktów, czy polecenie nas dalej. 

Magda: Wspomniałaś już kilka razy, że trzeba określić, jaki jest poziom wiedzy klienta. Czy już ma świadomość, że posiada jakiś problem, czy dopiero musi się zorientować, co nie gra i na razie tylko wie, że coś tam nie gra. W jaki sposób możemy określić, na jakim poziomie zaawansowania jest nasz odbiorca, nasz klient?

Marcela: Mamy tutaj kilka dróg, które musimy podjąć. Po pierwsze, tak jak mamy lejek, no to na samej górze będziemy mieć osoby, które są właśnie tak średnio zorientowane w temacie i do nich będziemy kierować inne treści. Naszym takim zadaniem jest tak dobierać komunikaty na naszych mediach społecznościowych czy mailingu, czy również później też stronie, żeby trafiać do każdych z tych grup odbiorców, bo my nie mamy tak ślepo… nie możemy powiedzieć, na którym etapie jest nasz klient, dopóki my nie sprawdzimy jego drogi, nie zobaczymy, jakie maile otworzył, gdzie klikał i tak dalej, no tak ślepo nie trafimy. Dlatego ważne jest, żeby po prostu kierować tak komunikaty, żeby trafiały one do różnych grup. I można to zrobić też na jednej stronie, ale polecam to wesprzeć działaniami typu właśnie na mediach społecznościowych, czyli to są różne rodzaje postów, na przykład są takie posty, które mają zaskakiwać i trafiać do szerokiej grupy, a później są posty edukacyjne, które mają trafiać do coraz węższej tej grupy, bardziej zainteresowanej tą naszą tematyką i rozwiązaniami, które oferujemy. 

Magda: Czyli nie jest tak, że na przykład w moich mediach społecznościowych mam postować tylko rzeczy dla takiej szerokiej grupy, tylko dla osób, które są bardziej świadome, tylko na przykład w mediach społecznościowych mogę przemieszać te tematy?

Marcela: Bym proponowała to przemieszać, żeby właśnie też testować, żeby mieć tę możliwość testowania, co działa u nas najlepiej, bo na przykład w jednej z firm, które prowadzę, świetnie działały posty informacyjne, czyli mogłoby się wydawać, że do węższej grupy, ale one bardziej się klikały niż te posty kierowane do szerokiej grupy odbiorców. Tak że to daje nam możliwość po prostu testowania i sprawdzania, co działa w naszym biznesie najlepiej, bo nie jest tak, że jeden rozmiar pasuje na wszystkich. I musimy po prostu sprawdzać, co ugryzie u nas. 

Magda: Poprzez posty informacyjne dla twojej firmy rozumiesz to, że są to posty, w których dzielisz się wiedzą? 

Marcela: Tak, to są posty, w których dzielę się wiedzą, są konkretne wskazówki i np. porady, które można wdrożyć teraz lub które można po prostu zobaczyć, że wow, nigdy o tym tak nie pomyślałam.

Magda: A w jaki sposób dobierać takie porady? 

Marcela: Jest wiele dróg. Po pierwsze, co robimy, to patrzymy, jakie ludzie mają pytania do nas. O co oni pytają, co chcą wiedzieć. Też patrzymy na nasze wcześniejsze działania i jakie one przynosiły rezultaty, w co ludzie klikali, co chcieli czytać, co chcieli oglądać. No i też możemy skorzystać sobie z Google Trends i zobaczyć, czego ludzie aktualnie szukają, i dać im rozwiązanie na to. 

Magda: W sumie to jest dobre narzędzie, jeśli nie mamy jeszcze grupy odbiorczej, bo też na przykład do mnie zgłaszają się osoby, które mają taki problem, że odbiorcy ich o nic nie pytają.

Marcela: Tak, no to musimy się wesprzeć działaniami innych osób i zobaczyć, o co te osoby pytają. Można to zobaczyć na przykład na ich profilach, jakie treści ich odbiorcy oglądają, jakie treści komentują, jakie zadają pytania. I na podstawie tego też się w pewien sposób wesprzeć, i mieć świadomość, co jest tutaj pożądane. 

Magda: Dokładnie. Kochani odbiorcy, tylko zaznaczam, że nie chodzi tutaj o kopiowanie cudzych treści, tylko mówimy o inspirowaniu się tematami. 

Marcela: Nie, ja lubię myśleć też w sposób taki, że my w pewien sposób chcemy służyć tym ludziom i możemy im służyć lepiej, jeżeli ich lepiej zrozumiemy. I bardziej mi tu chodzi o zrozumienie tego klienta po prostu na takim poziomie, na jakim on tam akurat jest.

Magda: A jaką rolę w lejku marketingowym odgrywa landing page? 

Marcela: Więc landing page możemy tak naprawdę skonstruować dla osoby na każdym etapie, tylko na każdym etapie ten landing page będzie wyglądał trochę inaczej. I w momencie, gdy ta osoba jeszcze nie jest do końca świadoma problemu, no to będzie nam jej dużo ciężej sprzedać niż w momencie, gdy ona jest świadoma problemu, szuka rozwiązań i już nas zna. Więc ja lubię wdrażać landing page czy stronę na przykład sprzedażową w momencie, gdy ten klient jest już zadbany wcześniej, wie, że ma problem, rozwiązanie i już nas zna, wtedy sprzedaż jest po prostu dużo łatwiejsza.

Magda: Czyli najpierw odbywa się budowanie relacji z klientem i później przekierowanie go na landing page z ofertą? 

Marcela: Taka jest droga prostsza. Można oczywiście kierować reklamę do zimnego ruchu, czyli do osób, które nas totalnie nie znają, tylko wtedy musimy odpowiednio dostosować treści na stronie i na przykład bardziej skupić się na problemie i bardzo mocno pogłębiać ten problem, żeby osoba była świadoma, że faktycznie go ma. I po prostu te treści, które na tym landingu i ich układ na stronie będzie się różnił od tego, co jest konieczne do wykonania w momencie, gdy osoba już nas po prostu zna i jest chętna do zakupu.

Magda: A jakie elementy strony sprzedażowej uważasz za takie evergreen? To znaczy takie elementy, które mogą pojawić się na różnorodnych stronach, niezależnie od tego, jaką tematykę podejmujemy? 

Marcela: No to takimi złotymi fundamentami będzie na pewno nagłówek, który jasno przekazuje korzyści, czyli jeżeli osoba do nas wchodzi na stronę, ona od razu wie, o co tutaj chodzi. Będzie to też jasne od razu na tym ekranie, który się wyświetla osobie, czyli jak wchodzi na naszą stronę na komputerze, to jest ta sekcja pierwsza, którą on widzi, żeby był tam nagłówek, był podnagłówek z rozszerzeniem tego nagłówka, przycisk do zakupu i najlepiej od razu też dowód społeczny, czyli opinia jakiejś osoby, która mówi, że nasz produkt jest świetny, czy że 5 gwiazdek od tysiąca klientów. Budujemy po prostu tę narrację, pokazujemy, że inne osoby już nam zaufały i są zadowolone. To są takie najważniejsze rzeczy w tej pierwszej sekcji. Kolejnymi no to wiadomo, oferta. Musimy pokazać klientowi, że nasze rozwiązanie jest dobre, czyli jakie on ma problemy, pokazujemy te problemy i najlepiej, żeby były realne, a nie wymyślone, bo to po prostu później nie będzie tak efektywne. Dajemy mu jasny opis transformacji, którą on przejdzie. To jest bardzo ważne, żebyśmy nie sprzedawali suchego produktu, tylko jasno mówili o przemianach, które zajdą w życiu tej osoby, gdy ona ten produkt będzie miała. Mówię teraz o produkcie, ale to samo może się tyczyć na przykład zapisu na newsletter czy na webinar. Aha, no oczywiście język korzyści. W momencie, gdy piszemy teksty na stronie, chcemy używać korzyści, nie mówić samych suchych faktów, czy mówić tylko o tym, że nasz kurs jest na przykład dostępny na zawsze, tylko chcemy wyjaśnić, o co w tym chodzi, dlaczego to jest taki fajny dodatek. Jeszcze taka rzecz, którą często widzę, to jest dodawanie na stronę wielkich paragrafów tekstu, które niestety ciężko jest przeczytać, a zwłaszcza ciężko jest je zeskanować wzrokiem. Dlatego jeżeli ktoś chce dać dużo tekstu na stronę, co jest dobre, tylko musi być to odpowiednio opracowane. Wspomagajmy się z punktami, listami, pogrubieniami najważniejszych treści, tak żeby nasz użytkownik mógł ten tekst szybko zrozumieć. 

Magda: Jakie dodatkowe rzeczy jeszcze warto wziąć pod uwagę? 

Marcela: Żeby nasz na przykład, nasz guzik zakupu pojawiał się wielokrotnie na stronie, żeby on nie był tylko w dwóch miejscach, żebyśmy mieli wizualizację wartości, czyli na przykład grafiki, zdjęcia pomagające wizualizować tę naszą wartość. Jeżeli dajemy kurs na przykład z bonusami w postaci e-booków czy checklist, pokażmy je również na stronie, żeby osoba miała jasny obraz, co ona tam dostanie. Musimy mieć również stronę dostosowaną do telefonów, bo uwaga, nawet 50% osób ogląda naszą stronę na telefonach i chcemy, żeby oni to doświadczenie też mieli dobre i żeby wiedzieli, co na tej stronie się dzieje i gdzie mają kliknąć. Czyli przede wszystkim też patrzymy właśnie na telefon, jak on się wyświetla i musimy wszystko przetestować też sami. Okej? Postawmy się w roli klienta, który wchodzi na tę stronę, nie wie w ogóle na przykład, co tu się dzieje i czy my jesteśmy w stanie, patrząc pięć sekund na tę stronę, zrozumieć, o co w niej chodzi, patrząc tylko na przykład pięć sekund na główną sekcję i czy nasza mama, jak pokażemy jej tę stronę, też zrozumie, o co na niej chodzi. To jest taki fajny test pięciu sekund i polecam go zrobić, jeżeli ktoś nie jest pewny, czy wystarczająco jasno na przykład mówi o swoim produkcie. Jeżeli mamy więcej czasu jeszcze na stronie, to polecam przyjrzeć się czasowi ładowania, bo jest to też często zmora stron robionych na WordPressie, że po prostu ten czas ładowania jest duży, bo mamy na przykład masę jakichś wtyczek w tle. Dlatego przyjrzyjmy się temu, można to sprawdzić na przykład na GTmetrix czy na Pingdom i tam są jasne instrukcje, co możemy poprawić. Nie mówię, żebyśmy bawili się w programistę i wszystko sobie tam zmieniali, ale na przykład czasem wystarczy kompresja zdjęć, żeby ta strona już się szybciej ładowała. Będzie to bardzo ważne zwłaszcza w przypadku, gdy inwestujemy w reklamę i zależy nam, żeby jak najwięcej osób przeszło na naszą stronę, a nie denerwowało się na to, że klika, a nic się nie ładuje. 

Magda: A jeśli ktoś z naszych odbiorców nie chciałby robić swojego landing page’a na WordPressie, to polecasz jakieś takie narzędzie typu drag and drop, czyli po prostu bierzesz sobie jakieś kafelki dostępne w danej witrynie i układasz sobie z nich stronę bez konieczności tego, żeby wiedzieć, jak programować? 

Marcela: Tak, zdecydowanie polecam takie rozwiązania, bo są one proste do wdrożenia dla każdego, również osób początkujących, nie wymagają wielu godzin nauki. Tak że bardzo je polecam. I też, co jest fajne w porównaniu do jakichś dedykowanych rozwiązań programisty, to jest to, że łatwo możecie sami później wprowadzić zmiany. I jest to ważne na przykład, bo zobaczycie, że jest jakaś znacząca literówka na stronie, to chcecie wejść i w ciągu sekundy ją poprawić. I te narzędzia wam to umożliwią. I poza WordPressem są też endingi, jest Cart, ja często buduję stronę na Webflow i też bardzo polecam Webflow, jednak nie jest aż tak prosty dla osób początkujących, jak na przykład inne wymienione rozwiązania. 

Magda: Wspomniałaś już wcześniej, że nie można podchodzić do tworzenia treści dla odbiorcy w taki sposób, że założymy sobie, że ta osoba jest na konkretnym poziomie wiedzy, tylko trzeba testować, trzeba to sprawdzać. A na jakie dane warto patrzeć, żeby wiedzieć, w jaki sposób możemy ulepszyć nasz landing page?

Marcela: To jest fajne pytanie i to jest pytanie do osób… i ta rada, którą ja będę chciała teraz tutaj udzielić, moim zdaniem będzie się tyczyła do osób, które już jakąś sprzedaż miały, bo wtedy jest po prostu nam łatwiej to wszystko obserwować. I takimi narzędziami będzie takie podstawowe, no to Google Analytics, to on nam powie, kto był na naszej stronie, ile kobiet, mężczyzn, na jakich urządzeniach, skąd oni przyszli, ile było w ogóle tych osób. I to będą dane, które nam pozwolą później na przykład obliczyć konwersję, bo jak mamy, ile jest tych osób na stronie, unikalnych użytkowników, czyli pojedynczych po prostu osób na stronie i widzimy, ile było z tego sprzedaży, to nam pozwoli ustalić konwersję, a konwersja mówi nam, jak dobrze działa nasza strona. I na przykład jak mamy 500 wejść na stronę i 50 sprzedaży, to 50 sprzedaży dzielimy przez 500 wejść i wychodzi, mnożymy to razy 100% i wychodzi nam konwersja 10%, bo konwersję podajemy właśnie w procentach. I w momencie, gdy mamy taką konwersję, to jest super, bo to jest wybitny wynik, tak że bardzo dobrze, a innymi narzędziami, które jeszcze polecam użyć, jest na przykład Hotjar, bo on nam mówi, co robią użytkownicy, gdy już są na naszej stronie, czyli gdzie klikają, jak czytają treści, jakie treści ich interesują, gdzie spędzają, nad którymi miejscami spędzają najwięcej czasu, a gdzie najmniej, które buttony klikają, które guziki klikają, a które całkowicie pomijają. I właśnie Hotjar ma jeszcze taką super funkcję, że nagrywa rzeczywisty przebieg sesji na naszej stronie jakiegoś użytkownika. Czyli widzimy dokładnie, jak on na tej stronie spędził na przykład te swoje cztery minuty i to nam daje fajny obraz tego, gdzie faktycznie jest na przykład na naszej stronie interesująca treść, a gdzie nie i jak możemy po prostu poprawić tę całościową jakość doświadczeń na naszej stronie. Tak że bardzo polecam to narzędzie. No i innym jeszcze takim, który warto mieć, to jest Piksel Facebooka, od początku, żeby był na stronie, bo on nam pomoże usprawnić działania naszych reklam, bo będziemy mogli na przykład robić prosty remarketing, czyli osoby, które były w koszyku ani kupiły, no to jeszcze raz im się wyświetli reklamy naszego produktu. A świetną alternatywą dla Google Analytics będzie Plausible, które jest dużo prostsze w konfiguracji i daje nam najważniejsze dane po prostu na tacy. Wymaga jedynie tego, że podepniemy kod do naszej strony i wszystkie dane są już dla nas posegregowane, zebrane. Jest to jednak narzędzie płatne, ale to jest kilka dolarów miesięcznie. Za ten wgląd do tych informacji myślę, że warto, chociaż na miesiąc, żeby zobaczyć, jak to działa. Natomiast Google Analytics jest bezpłatne, ale wiem, że dla wielu jest po prostu dużo trudniejsze niż Plausible.

Magda: Załóżmy, że zobaczymy, że jest jakaś sekcja, która nam wydawała się niesamowita, fantastyczna, że na pewno wszyscy będą nią oczarowani, a okaże się, że wszyscy się przez nią przeklikują, nawet na nią nie patrzą. Co warto zrobić z taką sekcją? Czy należy ją od razu usuwać, czy najpierw zająć się nią i jakoś ją dostosować, żeby była po prostu lepsza? 

Marcela: Możemy pomyśleć nad ulepszeniem. Może informacje, które są podane na tej, sekcji są na przykład w formie długiego paragrafu i jest on nieatrakcyjny do przeczytania, no to łatwo możemy to rozwiązać, dzieląc ten paragraf na mniejsze zdania, skracając je, dodając pogrubienia tam, gdzie jest to faktycznie istotne, czy dodając na przykład to w postaci listy. Tak że możemy to zrobić, a jeżeli to nie przyniesie efektu, no to bym tę sekcję dała niżej na stronie, żeby jak najwięcej interesującej wartości było wyżej, żeby po prostu ona utrzymywała tego klienta przy nas. 

Magda: Wspomniałaś też o konwersji, że 10% to jest taka fantastyczna konwersja. W jakich przedziałach mieści się taka konwersja, która jest okej, która jest w porządku? A kiedy powinniśmy zacząć się martwić? 

Marcela: Więc taka standardowa konwersja to przyjmuje się, że to jest między 1 a 3%. Jeżeli jest poniżej 1, no to trzeba podziałać ostro, zobaczyć, co tu nie działa, a jeżeli jest powyżej 3, no to można tym bardziej świętować, bo to są świetne wyniki.

Magda: Na co można zwrócić uwagę, jeśli nasza konwersja jest poniżej jedynki? Oczywiście już wiemy, że jest bardzo dużo czynników, więc chodzi mi raczej o takie czynniki, którym można się przyjrzeć. Coś w rodzaju takiej może checklisty? 

Marcela: Więc ja tu proponuję najpierw takie podejście od początku do końca. Więc jeżeli osoba najpierw widzi naszą reklamę i tam mamy najwięcej osób, które tę reklamę widzi, to zobaczmy, czy z tą reklamą wszystko jest okej, czy może trzeba stworzyć nowe teksty reklamowe, nowe kreacje. Jeżeli to nam nie przyniesie skutków, to spójrzmy na grupę docelową, czyli do kogo trafia ta reklama, może można to trochę poprawić. Okej, pierwsze te dwa etapy mamy sprawdzone, przechodzimy do trzeciego i trzecim tutaj będzie oferta. Czyli czy my w tej ofercie faktycznie dajemy taki super produkt, jak wierzymy, że on jest? Czy może ten produkt, czy nasza oferta potrzebuje poprawy? Czy może coś musimy do niej dołożyć albo coś zabrać? Czy na pewno trafia do klienta, do którego chcemy trafiać? I gdy to mamy rozegrane, to spójrzmy dopiero wtedy na nagłówek, czyli pierwszy element, który tak naprawdę osoba widzi na naszej stronie, czy ten nagłówek przekazuje tę wartość, jak ma przekazywać? I dopiero w kolejnym etapie bym się skupiała na jakichś innych elementach na stronie. Czyli gdzieś w tej kolejności, czyli od początku do końca. 

Magda: Miałam wrócić do jednego tematu. Na samym początku wspomniałaś, że na przykład na stronie, kiedy oferujemy odbiorcy zapis na newsletter, nasz odbiorca się zapisuje i wspomniałaś, że tam możemy wykorzystać stronę z podziękowaniem za zapis, żeby jeszcze zaprosić naszego odbiorcę do podejmowania kolejnych działań. Co może się znaleźć na takiej stronie i w jaki sposób warto przekazywać tam informacje, żeby odbiorca wykonał ten kolejny krok?

Marcela: To wszystko też na tej stronie Thank You Page, czyli tej stronie podziękowania za zapis, będzie zależało od tego, jaki mamy cel. Czy naszym celem jest, żeby osoba sobie, okej, dobra, zapisałam się, mam tego e-booka pewnie na mailu, koniec? Jeżeli to jest dla nas okej, bo tak mamy ułożoną strategię, no to spoko. Ale jeżeli chcemy tej osobie pokazać, że super, że się zapisałeś, że już ten e-book czeka na ciebie na mailu, a jeżeli chciałbyś już teraz więcej dowiedzieć się o tym i o tym, no to spójrz np. na mój kanał na YouTube, w którym czeka na ciebie ten i ten film, który polecam ci teraz, bo ci się najbardziej przyda, skoro masz problem, który rozwiązuje ten e-book. Czyli najlepiej nie, że dajemy tylko pustą bramkę, tu jest mój podcast, tylko konkretnie, na przykład, jaki krok wykonać. Czyli żeby odbiorca wiedział, że dobra, jak kliknę tutaj, to jest to przedłużenie tego, czym zajmowałem się wcześniej. 

Magda: Jeszcze zaintrygowało mnie to, co mówiłaś o produkcie, żeby nie podawać samych technicznych detali. Z ilu stron coś się składa, albo tylko podajemy, wyliczamy, co wchodzi w skład pakietu, albo generalnie zachwycanie się tylko swoim produktem, że on jest taki super, że odbiorca może go tylko kupić. W jaki sposób warto pisać o produkcie albo usłudze, żeby był on atrakcyjny dla naszego odbiorcy? Żeby odbiorca rozumiał, na czym polega wartość danej rzeczy? 

Marcela: Tutaj powiem taką nazwę język korzyści i tutaj chodzi o to, żeby te suche fakty obierać w korzyści realne dla odbiorcy, czyli na przykład jeżeli dajemy do pobrania ten e-book, no to możemy powiedzieć, po co ktoś ma pobrać ten e-book, czyli dajemy takie co i dlaczego. No i np. pobierz ten e-book i stań się lepszym marketerem. Jest jakakolwiek korzyść, można ją jeszcze dopracować na pewno, ale jest to już lepsze, niż pobierz po prostu mój e-book, bo tak. No i na stronie jak na przykład dajemy liczbę lekcji, no to mówimy: dostaniesz 70 lekcji, z których przejdziesz przez proces na przykład nauki pisania od A do Z. Nie będziesz musiał szukać innej źródeł, bo wszystko dostaniesz tutaj na tacy, przeprowadzimy cię po prostu przez cały proces za rękę. Tych przykładów jest naprawdę dużo i można je zrobić jeszcze dużo lepiej, mając po prostu te suche fakty i dodaną do nich taką wisienkę na torsie, czyli tę korzyść. 

Magda: Tak, zwłaszcza jeśli jesteśmy autorami produktu albo usługi i sami to wszystko układaliśmy i rozumiemy, co z czego wynika i po co podjęliśmy takie decyzje dla naszego produktu albo usługi. Warto przedstawić swój proces myślowy, w jaki sposób chcemy ten rezultat odbiorcy dostarczyć i z jakimi narzędziami, żeby on też to zrozumiał.

Marcela: Tak, dokładnie. Bo czasami po prostu odbiorcy nie widzą tego i nie muszą tego widzieć, tego naszego punktu rozumowania, który my mamy z tyłu głowy. I dlatego przedstawmy go po prostu jasno na tacy. 

Magda: Oczywiście. Marcela, bardzo ci dziękuję za to, że przyszłaś do podcastu i podzieliłaś się tyloma fantastycznymi wskazówkami na temat tego, jak podchodzić do landing page. 

Marcela: Jasne Magda, ja ci bardzo dziękuję za zaproszenie. Mam nadzieję, że to, co dzisiaj zrobiłyśmy, w tę, powiedzmy, godzinkę, będzie wartościowe dla osób, które słuchają twojego podcastu i że im to pomoże po prostu. 

Magda: Gdzie można cię znaleźć w internecie? 

Marcela: Zapraszam na moją stronę, a także na Instagram, linki w opisie. 

Magda: Dziękuję za twoją uwagę. Jeśli chcesz, żebym co tydzień znajdowała dla ciebie wartościowe i bezpłatne artykuły na temat zarabiania na wiedzy, dołącz do mojego newslettera Idę Jak Burza. W każdy piątek znajdziesz w nim cztery linki do praktycznych artykułów oraz zerkniesz za kulisy mojego biznesu. Co testuję, co mi wyszło, a co okazało się klapą. Link do zapisu znajdziesz w opisie odcinka. Do usłyszenia!

Sprawdź również

Moje najważniejsze lekcje z 26 roku życia
Podcast

Moje najważniejsze lekcje z 26 roku życia

Listen to „Moje najważniejsze lekcje z 26 roku życia” on Spreaker. Urodziny skłaniają do refleksji. W dzisiejszym odcinku posłuchaj o 3 najważniejszych lekcjach, które wzięłam sobie do serca w trakcie 26 okrążenia wokół Słońca. 😉 Wpadaj na Burzowe Urodziny!: https://urodziny.burzawmozgu.pl Książka Dopamine Detox Nowe odcinki w każdy wtorek! 🎤 Prowadząca:Magda Owsiany – pokazuje, jak można […]

Czytaj więcej
Poznaj siebie, żeby zarabiać więcej | Danuta Piasecka
Podcast

Poznaj siebie, żeby zarabiać więcej | Danuta Piasecka

Listen to „Poznaj siebie, żeby zarabiać więcej | Danuta Piasecka” on Spreaker. W dzisiejszym odcinku: jakich narzędzi/badań używać, żeby poznać siebie? czy samodzielna analiza wyników ma sens? jak badania pozwolą Ci zarabiać więcej? 🔗 Linki z odcinka:Test 16 osobowości: https://www.16personalities.com/plTest Fris: https://fris.pl/Odcinek podcastu o talentach Gallupa: https://open.spotify.com/episode/7LtBcTfF5AZZf8HNemz5zt Danuta Piasecka: Przedsiębiorczyni, mentorka i doradczyni biznesowa z […]

Czytaj więcej
Jak sprzedawać produkty cyfrowe z pomocą reklam META ADS? | Patryk Łopot
Podcast

Jak sprzedawać produkty cyfrowe z pomocą reklam META ADS? | Patryk Łopot

W dzisiejszym odcinku:
1. Na co zwrócić uwagę podczas tworzenia kampanii reklamowej dla kursu?
2. Jakie typy kreacji reklamowych sprawdzają się najlepiej?
3. Co robić, gdy koszt reklamy rośnie albo Twoje kreacje nie generują zakupów/zapisów na webinar?

Czytaj więcej
JAK STAWIAĆ GRANICE, gdy nie umiesz ODMAWIAĆ klientom?
Podcast

JAK STAWIAĆ GRANICE, gdy nie umiesz ODMAWIAĆ klientom?

Listen to „JAK STAWIAĆ GRANICE, gdy nie umiesz ODMAWIAĆ klientom?” on Spreaker. W dzisiejszym odcinku podcastu „Zarabiaj na wiedzy”: Jakie są sygnały, że w swoim biznesie ZA BARDZO zajmujesz się zadowalaniem klientów? Co zrobić, żeby nie brać na swoje barki nadmiaru zobowiązań? Techniki radzenia sobie z natrętnymi myślami w stylu „jeśli postawię granicę, stracę wszystkich […]

Czytaj więcej
Jak ZBUDOWAĆ BIZNES oparty o uczenie Excela? | Michał Kowalczyk
Podcast

Jak ZBUDOWAĆ BIZNES oparty o uczenie Excela? | Michał Kowalczyk

Dzisiaj porozmawiam z Michałem Kowalczykiem, który uczy swoich podopiecznych, jak korzystać z narzędzia Excel, dzięki czemu mogą usprawnić swoją pracę. Porozmawiamy również o automatyzacjach w biznesie online oraz organizacji pracy nad produktami edukacyjnymi.

Czytaj więcej
Stworzył biznes edukacyjny oparty na PRODUKCJI MUZYKI | Tomek Moskalski
Podcast

Stworzył biznes edukacyjny oparty na PRODUKCJI MUZYKI | Tomek Moskalski

W tym odcinku dowiesz się:
– jak szukać pomysłów na kolejne produkty edu?
– jak skutecznie zbierać opinie wideo?
– ile wiedzy dawać za darmo?

Czytaj więcej

Idę jak burza

Newsletter, gdzie pokazujemy kulisy budowania biznesu edu. Bez lania wody. Za 0 zł. Co 2 tygodnie o 17:00.

.