Zarabianie na wiedzy: 5 sprawdzonych sposobów na sukces w 2025 roku

Z tego artykułu dowiesz się:

• czym jest zarabianie na wiedzy,
• jak zarabiać online na swojej wiedzy,
• jakie produkty cyfrowe możesz stworzyć,
• jakie są wady i zalety poszczególnych sposobów na zarabianie pieniędzy online.

Co to jest zarabianie na wiedzy i dlaczego jest popularne?

Coraz więcej osób sprzedaje swoją wiedzę. Zarabianie na wiedzy to sytuacja, w której wykorzystujemy naszą specjalistyczną wiedzę w danej dziedzinie lub wiedzę o tym, jak zrobić coś szybciej, sprawniej czy taniej i sprzedajemy jako nasze know how pod postacią produktów lub usług (najczęściej online). Takimi produktami mogą być chociażby:

• e-book,
• kurs,
• webinar.

Usługą za to może być:

• konsultacja 1:1,
• mentoring,
• wdrażanie czegoś u klienta (np. ustawianie mu reklam na Facebooku czy pomoc w montażu filmów),
• tłumaczenie tekstów.

Tworzenie i sprzedaż produktów cyfrowych najczęściej wymaga mniejszego zaangażowania oraz niższego nakładu czasu i energii niż przeprowadzanie usług, ponieważ tworzymy produkt raz i sprzedajemy go wielokrotnie, a w przypadku np. konsultacji musimy poświęcać czas na przygotowania oraz pracę z klientem za każdym razem, gdy chcemy zarobić.

Z drugiej strony osobom początkującym łatwiej będzie wdrożyć ofertę usług. Dzięki takiemu bezpośredniemu kontaktowi z klientem łatwiej być na bieżąco z potrzebami grupy odbiorczej, bo mamy z nimi „żywy kontakt”. 

Czy warto sprzedawać swoją wiedzę online?

Zarabianie online ma swoje wady i zalety. To, które z nich przeważają w naszej sytuacji (i czy wady aby na pewno są dla nas wadami), musimy ocenić samodzielnie.

Zalety dzielenia się swoją wiedzą w formie płatnych produktów cyfrowych

Największa zaleta zarabiania na wiedzy to niski próg wejścia. Nie musimy mieć milionów na reklamę, ani nie musimy mieć tysięcy obserwujących na Instagramie czy kilkunastotysięcznej listy mailingowej. Potrzebujemy za to:

• czasu (jego ilość zależy od sposobu, w jaki chcemy zarabiać pieniądze online),
• energii (do stworzenia produktu/wykonania usługi),
• wiedzy (którą już mamy),
• kilku dodatkowych umiejętności (np. pisania treści sprzedażowych, składu e-booka, montażu wideo. Ale możemy te zadania zlecić komuś innemu, jeśli mamy na to budżet).

Sprzedawanie swojej wiedzy jest dobrym sposobem na skalowanie biznesu osób, które już zarabiają na usługach, ale się z tym nie wyrabiają (bo klienci walą drzwiami i oknami). Żeby nie zwiększać liczby godzin pracy, możemy w takiej sytuacji wypuścić produkt edukacyjny, który stanie się dodatkową „nogą finansową”. Taki produkt może pomóc np. tym osobom, które nie kwalifikują się do pracy 1:1 lub w sytuacjach, gdy klient chce się czegoś nauczyć (np. dziergania czapek, zamiast je kupować). 

Dobrym przykładem może być tu psychodietetyczka, która kiedyś prowadziła konsultacje dietetyczne 1:1, a dziś sprzedaje je w formie kursu internetowego w trzech wariantach. W jednym z nich spotyka się z kursantkami online (ograniczona liczba miejsc), a w innych – towarzyszy im poprzez grupę wsparcia (nieograniczona liczba miejsc).

Oprócz tego zdalne zarabianie pieniędzy sprawia, że:

• przeważnie możemy pracować z dowolnego miejsca (nikt nie sprawdza, czy e-booka składamy w łóżku czy w biurze),
• nasze produkty potrafią „zarabiać na siebie”, gdy śpimy (w taki sposób, że np. ustawiliśmy i doglądaliśmy reklamy, a produkt sprzedaje się dzięki nim przez tydzień czy dwa),
• możemy pracować w dowolnych godzinach (nawet w przypadku konsultacji 1:1 możemy zaproponować do wyboru tylko takie godziny, które nam odpowiadają).

Wady zarabiania na produktach cyfrowych

A co z wadami? One także istnieją:

• to, ile zarobimy, jest często uzależnione do tego, czy potrafimy sprzedawać (czyli mówić o produkcie tak, by odbiorcy rozumieli jego wartość i chcieli go kupić),
• nasz dochód może nie być stabliny (możemy określić cel finansowy, ale nie zawsze uda nam się go zrealizować),
• elastyczny czas pracy może sprawić, że będzie nam ciężko zabrać się do działania,
• zawsze znajdzie się coś, czego jeszcze nie potrafimy i wtedy albo musimy się tego nauczyć, albo komuś zlecić. Na początku naszej drogi, gdy mamy jeszcze stosunkowo niewielkie grono zainteresowanych naszym pierwszym produktem, możemy zostać zmuszeni do zgłębiania wiedzy i poświęcenia więcej czasu na dane zadanie. Ale z czasem, gdy nasz biznes się rozwinie, możemy zacząć zlecać zadania, których nie chcemy lub nie potrafimy się podjąć. 

Sposoby zarabiania na wiedzy

Są różne sposoby na zarabianie online na swojej wiedzy, od e-booków, poprzez płatne webinary i kursy, aż po konsultacje czy mentoringi.

Sprzedaż produktów cyfrowych

Produkty cyfrowe to takie, które można kupić i pobrać online (ewentualnie wydrukować w domu, ale nie powinno to być obowiązkowe, a raczej stanowić dodatkowy „bonus”, np. e-booka możemy czytać na telefonie czy komputerze, ale jeśli komuś wygodniej, może go wydrukować). Są to m.in.:

• e-booki,
• kursy,
• szablony,
• checklisty,
• oprogramowanie,
• płatne newslettery,
• arkusze.

Takie produkty możemy sprzedawać poprzez:

• własny sklep internetowy,
• zewnętrzne platformy sprzedażowe, np. Etsy,
• koszyk zakupowy (czyli nie mamy sklepu internetowego, ale sprzedajemy poprzez stronę sprzedażową połączoną z koszykiem. To dobry sposób na sprzedaż np. kursów). 

3 rzeczy, które warto wiedzieć, zanim zaczniemy sprzedawać produkty cyfrowe

Żeby sprzedawać swoje produkty przez Internet, warto wiedzieć, jak to robić z głową, czyli:

• musimy poznać konkurencję, by pokazać naszemu odbiorcy, czym się od niej różnimy i dlaczego warto wybrać właśnie nas (jeśli tego nie pokażemy, wybiorą tańszą opcję),
• musimy wiedzieć, dlaczego nasz produkt powstał w takiej a nie innej formie, a potem musimy to wytłumaczyć potencjalnemu klientowi (nietypowy format może być bardzo skuteczny do nauki, ale odbiorca może myśleć, że w ten sposób mu nie pomożemy. Przykład: proponujemy usługę brandingu, ale nasz odbiorca myśli, że to chodzi tylko o stworzenie logo, więc woli udać się do grafika, bo zapłaci mniej. I oczywiście, że zapłaci mniej, bo dostanie tylko logo, a branding to także kolorystyka, fonty, styl grafik, sposób wypowiedzi, to z jakimi emocjami się kojarzymy i dlatego taka usługa kosztuje znacznie więcej),
• musimy wiedzieć, do jakiego efektu doprowadzimy odbiorcę (odbiorca wie, co chce osiągnąć, ale niekoniecznie wie, czego tak naprawdę potrzebuje, by to otrzymać. Przykład: potencjalny klient chce planować tak, by realizować swoje listy zadań. Nie potrzebuje do tego magicznych sztuczek czy sposobów zarządzania czasem. Zamiast tego potrzebuje poznania siebie, swoich potrzeb, wartości i priorytetów). 

Wykorzystanie social mediów do promowania swojej wiedzy

Media społecznościowe to doskonały sposób na promowanie swojej wiedzy. Możemy do tego celu wybrać zarówno LinkedIn, jak i Instagram, Facebook czy nawet TikToka. Tak naprawdę to, jakie medium wybierzemy, zależy od:

• naszej „działki”,
• tego, gdzie jest nasza społeczność (biznesmenów znajdziemy raczej na LinkedIn, a młode mamy prędzej na Instagramie, za to ludzi 40 czy nawet 50+ na Facebooku). 

Jak wielkość społeczności wpływa na naszą ofertę

To mit, że musimy mieć co najmniej dziesięciotysięczną społeczność, by cokolwiek sprzedać. Tak naprawdę już nawet przy tysiącu obserwujących możemy wykręcać zadowalające nas wyniki finansowe. 

Jest tylko jedno „ale”: jeśli mamy małą społeczność, powinniśmy postawić raczej na droższe produkty, ponieważ z e-bookami za stówkę czy nawet tańszymi produktami będzie nam trudno zrealizować cele finansowe. Zobaczmy to na przykładzie:

produkt cyfrowy i jego cena	ile sztuk musimy sprzedać, by zarobić 20 tysięcy złotych?
wyzwanie za 50 zł	400
e-book za 100 zł	200
konsultacja 1:1 za 250 zł	80
kurs internetowy za 1000 zł	20

Tańsze produkty są raczej domeną dużych „kont”, które swoją społeczność budowały (najczęściej) przez lata. Jeśli mamy:

• 100 tysięcy obserwujących, nie powinniśmy mieć problemu ze sprzedaniem 400 sztuk wyzwania (musi je kupić tylko 0,4% osób),
• 2000 obserwujących, to aż 20% z nich musiałoby je kupić, żebyśmy mogli zrealizować nasz cel finansowy. Jest to raczej mało realne, ponieważ średni współczynnik konwersji to ok. 2-3%. 

Dlatego też warto dobrze przemyśleć, w jakiej formie chcemy zacząć zarabiać przez Internet. Zobaczymy, jakie są opcje.

Kursy online

Kursy internetowe to produkty cyfrowe, które składają się najczęściej z:

• nagranych lekcji w formie wideo,
• ćwiczeń praktycznych.

Czasem mogą one zawierać także:

• grupę wsparcia np. na Discordzie,
• szablony,
• narzędzia,
• dodatkowe materiały,
• spotkania online (grupowe).

Jak stworzyć i sprzedać kurs online?

Zanim zaczniemy produkcję naszego szkolenia, musimy zbadać potrzeby naszych potencjalnych klientów. Czasem nam się wydaje, że mamy świetny pomysł na produkt, a później okazuje się, że klientów możemy liczyć na palcach, bo oni potrzebują czegoś zupełnie innego, a my tylko przepaliliśmy nasze zasoby.

Jak zbadać te potrzeby? Możemy:

• przeprowadzić ankietę wśród odbiorców,
• sprawdzić, jakie pytania najczęściej się pojawiają w wiadomościach i komentarzach,
• przeprowadzić rozmowy 1:1 z odbiorcami.

Dopiero, gdy to zrobimy, możemy zacząć przygotowywać agendę, poszczególne lekcje, transkrypcje, nagrywać wideo, tworzyć dodatkowe pliki itd.

Później materiały naszego kursu online przechowujemy na specjalnej platformie. Po zakupie nasz klient dostaje do nich dostęp w swoim panelu. To my decydujemy, jak długo dana osoba będzie mogła korzystać z materiałów. Podczas sprzedaży możemy ustawić, że będzie to np. rok od daty zakupu i po upływie tego czasu dostęp automatycznie zostanie odebrany klientowi – my nie musimy o tym pamiętać. To szczególnie dobre rozwiązanie w przypadku subskrypcji (dobrym przykładem jest tutaj Netflix. Jeśli opłacisz dostęp, możesz oglądać filmy przez miesiąc. Nie zapłacisz na czas – tracisz tę możliwość). 

Na platformie kursowej mogą znaleźć się także dodatkowe opcje, takie jak chociażby możliwość komentowania przez użytkowników oraz administratora (czyli nas) – tworzy się wtedy forma Q&A, w której dajemy dodatkową wiedzę lub rozjaśniamy wątpliwości, które mogą się pojawić na każdym etapie nauki (bo nie zawsze to, co nam się wydaje oczywiste, faktycznie takie jest).

Gdzie możemy osadzić swój kurs online?

Polskie platformy to:

• Publigo,
• Imker,
• Web to Learn.

Do sprzedaży kursu online osadzonego na platformie nie musimy posiadać własnego sklepu internetowego (to szczególnie ważne przy sprzedaży „okienkowej”, gdy w ciągu roku sprzedajemy dostęp do kursu przez konkretną liczbę dni i nie musimy płacić za prowadzenie sklepu przez cały rok).

Własny sklep internetowy – sposób, by zarabiać online na różnych produktach cyfrowych

Jeśli mamy więcej produktów cyfrowych lub chcemy sprzedawać je przez cały rok, bez „okienek”, warto mieć swój sklep internetowy. Wygląda on dokładnie tak, jak wszystkie sklepy internetowe, w których kiedykolwiek robiliśmy zakupy:

• potencjalny klient ma dostęp do produktów (możemy je przeglądać, czytać opisy itd.),
• może dodawać produkty do koszyka,
• może podpiąć różne formy płatności,
• podczas zakupów klient może stworzyć swoje konto (będą na nim wszystkie produkty, które od nas zakupił) itd.

Możemy też sprzedawać nasze kursy za pomocą dwóch koszyków:

• jeden mamy w ramach platformy,
• drugi tworzymy w naszym sklepie.

Jeśli przeważnie mamy dużą sprzedaż i boimy się, że coś padnie, to dobra opcja, bo gdy jeden koszyk padnie, mamy jeszcze drugi.

Jak założyć sklep internetowy?

Sklep internetowy możemy stworzyć samodzielnie na WordPressie za pomocą wtyczki WooCommerce lub możemy też skorzystać z gotowych rozwiązań, takich jak:

• Shopify,
• Shoper,
• gotowy sklep WooCommerce, np. od Hashmagnet.

Konsultacje online

Sposobem, by zarabiać online, są także konsultacje w formie:

• doraźnej pomocy,
• przeprowadzenia przez proces (tak, jak np. psychoterapia czy coaching online).

Chodzi o to, by doprowadzić odbiorcę z punktu „Mam problem z…” do punktu „Już wiem, o co chodzi i potrafię sobie poradzić/problemu nie ma”. 

Wady i zalety konsultacji

Konsultacje to praca z człowiekiem 1:1. Oznacza to, że za każdym razem musimy w nie wkładać czas i energię, przez co nie możemy skalować biznesu (bo wiązałoby się to z coraz dłuższym czasem pracy). Mamy więc do wyboru kilka opcji, na przykład:

• pracujemy 1:1 i stopniowo zwiększamy ceny (jeśli nasz poziom zarobków nam odpowiada i serio kochamy to, co robimy),
• pracujemy 1:1 i jednocześnie sprzedajemy skalowalne produkty (np. kursy),
• zaczynamy od pracy 1:1 i stopniowo od tego odchodzimy na rzecz skalowalnych produktów, aż w końcu całkowicie rezygnujemy z konsultacji. 

Konsultacje nie są złym sposobem na biznes. Po prostu wymagają stosunkowo dużo czasu i energii, ale jednocześnie pozwalają nam:

• zdobyć doświadczenie,
• poznać problemy odbiorców (możemy zaobserwować, które najczęściej się pojawiają i na tej podstawie stworzyć produkt w formie e-booka czy kursu).

Jak oferować konsultacje?

• w naszym sklepie internetowym (klient może przeczytać szczegóły oferty, wybrać termin konsultacji i je zakupić),
• przez media społecznościowe (ogłaszamy, że oferujemy konsultacje dla X osób i podajemy szczegóły, a ludzie zapisują się przez bezpośrednie wiadomości. Ustalamy termin, a opłata idzie przelewem tradycyjnym).

Płatne webinary

Płatne webinary to spotkania online na żywo z odbiorcami (oni słuchają, my mówimy), podczas których przedstawiamy jeden temat, np.:

• co zrobić, by nasze dziecko przesypiało całą noc,
• 5 najczęstszych błędów w ustawianiu reklam,
• 3 sposoby na lepsze grafiki.

Taki webinar trwa najczęściej 1-2 godziny podczas których:

• witamy się z odbiorcami (możemy zastosować rozgrzewkę i zapytać np. skąd są osoby, które nas oglądają – budujemy zaangażowanie),
• przedstawiamy się (krótko i zwięźle),
• przedstawiamy temat i wszystko, co z nim związane,
• odpowiadamy na pytania,
• żegnamy się.

Webinar możemy sprzedać:

• po raz pierwszy jako spotkanie na żywo, podczas którego go nagramy,
• później jako samo nagranie (ale warto wtedy zaznaczyć, że jeśli odbiorca będzie miał jakieś pytania, może nam je zadań np. poprzez maile i na pewno mu odpowiemy). 

PS. Webinary są określane także jako masterclassy. 

Własny e-book

E-booki to książki w formie cyfrowej, które możemy czytać nie tylko na czytnikach e-booków, ale także na:

• telefonie,
• komputerze,
• laptopie,
• tablecie,
• a nawet na papierze (jeśli go sobie wydrukujemy). 

Materiały edukacyjne w formie e-booków to dobry wybór, gdy:

• dobrze czujemy się w pisaniu (potrafimy pisać tak, by odbiorcy nie mieli problemu ze zrozumieniem tego, co mieliśmy na myśli),
• nie chcemy pokazywać swojej twarzy lub źle czujemy się przed kamerą (i nie jesteśmy gotowi, by nad tym pracować),
• chcemy zaoferować nie tylko treść, ale także ćwiczenia do wypełnienia.

Przygotowanie e-booka raczej z zasady trwa krócej niż nagranie kursu online, nawet jeśli zawierają taką samą wiedzę, ponieważ:

e-book	kurs online
przygotowanie planu e-booka	przygotowanie planu kursu
przygotowanie treści	przygotowanie skryptów lekcji
redakcja & korekta	redakcja & korekta skryptów
skład & korekta po składzie	przerzucenie skryptów do promptera
przygotowanie pdf-a do pobrania	nagranie lekcji
	montaż
	obejrzenie lekcji (czy nie ma błędów)
	przygotowanie platformy kursowej itd.

Skład, korektę i redakcję możemy komuś oddelegować, przez co „zaoszczędzimy” trochę czasu. Za to nagrywania lekcji nie możemy oddelegować, bo to my musimy być widoczni na ekranie.

Wykorzystanie e-booków do promowania swojej wiedzy

E-booki mogą być pierwszym krokiem sprzedawania naszej wiedzy. Są najczęściej najtańszym produktem, przez co odbiorcy chętniej go kupują. Gdy poznają już nasz styl przekazywania wiedzy, mogą stwierdzić, że chcą nadal się od nas uczyć i chętniej kupią nasz kurs czy konsultacje. 

Ta forma zarabiania na wiedzy będzie też dobra dla tych osób, które chcą się nauczyć sprzedaży, ale z jakichś powodów nie chcą od razu proponować drogich produktów. Takiego e-booka łatwiej jest sprzedawać przez cały czas i nie potrzebujemy do tego np. okienek sprzedażowych, bo w przypadku taniego produktu podjęcie decyzji o zakupie jest łatwiejsze. 

Inne formy wykorzystania e-booka w naszej ofercie

E-booka możemy sprzedawać przez newsletter w formie np. OTO, czyli one time offer. To taka oferta, w której przez określony czas, np. 15 minut, odbiorca może kupić produkt za ułamek ceny (np. 70% taniej). W ten sposób chętnie zapozna się z naszą wiedzą i znów – jeśli mu się spodoba, chętniej kupi droższy produkt.

E-booka możemy sprzedawać także poprzez:

• linki w mediach społecznościowych (odbiorcy tam zaglądają i mogą skorzystać ze stosunkowo taniej oferty),
• reklamy (nawet, jeśli ktoś nas nie zna, jest skłonny wydać np. 89 zł na e-booka na temat, który go interesuje – a przynajmniej zrobi to szybciej i chętniej, niż w przypadku kursu za 900 zł).

Psst… chcesz wiedzieć jak stworzyć i sprzedać swój pierwszy produkt edukacyjny? Sprawdź nasz newsletter za 0 zł i kurs online Kasa Za Wiedzę.