

Chcesz nauczyć się pisania sprzedażowego?Sprawdzam!
Wprowadzanie produktu lub usługi na rynek bez zbadania potrzeb naszych odbiorców jest jak dawanie prezentu w ciemno. Dajemy komuś czekoladę z orzechami, a ta osoba jest tak uczulona, że po zjedzeniu jej trafi do szpitala. Może być tak, że dana osoba woli dostawać doświadczenia (np. wyjście do restauracji) niż rzeczy. Może też okazać się, że daliśmy to, co dostała od kogoś innego już wcześniej. W każdym z tych przypadków wychodzimy na tych, którzy się nie przykładają i którym nie zależy na drugiej osobie. W biznesie jednak problem jest większy – nie chodzi już tylko o nasze zażenowanie. Produkt, który zaoferujemy, często decyduje o naszym „być albo nie być” na rynku.
Z tego artykułu dowiesz się:
Badanie rynku pozwala zdobyć wiedzę na temat:
Obejmuje ono także analizę otrzymanych danych.
Dzięki temu jesteśmy w stanie odpowiedzieć na rzeczywiste potrzeby naszych odbiorców. Nasz produkt przestaje być „wróżeniem z fusów”, a zamiast tego staje się odpowiedzią na faktyczne, wciąż obecne na rynku luki. Oprócz tego badania rynku sprawiają, że oszczędzamy czas, ponieważ przeznaczamy go na te działania, które przyniosą efekt, zamiast na tworzenie produktów, których nikt nie potrzebuje.
Doskonałym przykładem są dwaj mężczyźni, którzy stworzyli rękawiczki jednorazowe do zmiany podpasek i tamponów dla kobiet[1] – nikt nie prosił, nikt nie potrzebował, a do tego kobiety poczuły się urażone tym produktem. Panowie bez sensu utopili pieniądze i czas, zamiast po prostu zbadać rynek.
Jako soloprzedsiębiorcy nie mamy pod sobą sztabu ludzi odpowiedzialnych za badanie rynku. Małe biznesy nie mają też funduszy na to, by zlecić uzyskanie informacji na temat oczekiwań konsumentów firmom zewnętrznym. Jak więc do tego podejść, gdy mamy ograniczony czas oraz budżet?
Zaczynamy od określenia celu badania rynku. Bez niego cała reszta nie będzie miała sensu, ponieważ:
Cel określa to, jakie informacje chcemy uzyskać podczas badania rynku. Jakie cele możemy wyznaczyć w swojej firmie? Różnorodne! Na przykład:
Drugim etapem jest przeanalizowanie, dla kogo chcemy stworzyć dany produkt. Jeśli, przykładowo, celujemy w rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, nie będą nas interesować odpowiedzi osób bezdzietnych czy nastolatków.
Zanim zaczniemy badać rynek, musimy więc stworzyć naszą „personę”, czyli fikcyjną postać, dla której chcemy stworzyć dany produkt lub usługę. Warto dowiedzieć się:
Dlatego to ma znaczenie? Wróćmy do rodziców przedszkolaków. Jeśli chcemy stworzyć dla nich konkretny kurs, to musimy wziąć pod uwagę fakt, że rodzice raczej nie będą mieć czasu ani przestrzeni w głowie na 2-godzinne lekcje. O wiele lepiej sprawdzą się 15-minutowe nagrania np. w formie podcastów, których mogą wysłuchać, idąc po dziecko do przedszkola.
Ankieta „czy jesteś zainteresowany/zainteresowana kursem o tworzeniu ofert” przeprowadzona na Instagramie nie będzie dobrym badaniem rynku, ponieważ odbiorcy nie mają pojęcia o zawartości, cenie – w sumie niczym, poza nazwą produktu (lub opisem zawartym w kilku słowach). Na przykład mogą oczekiwać godzinnego nagrania, które będzie kosztować maksymalnie 200 złotych, a Ty chcesz zaoferować rozbudowany program.
Jakie metody badania rynku warto wziąć pod uwagę? Przede wszystkim jakościowe (np. ankiety internetowe pozwalające na udzielanie długich odpowiedzi). To one dają nam najwięcej danych i to w nich odbiorcy mogą się rozpisać, zamiast klikać przygotowane przez nas odpowiedzi (w tej drugiej opcji może zdarzyć się tak, że nie ma idealnej odpowiedzi, więc odbiorcy wybierają „najlepszą” z tych, które są dostępne, a my wciąż nie mamy pojęcia o faktycznych potrzebach i bolączkach).
Metodę badania rynku dobieramy też pod naszą grupę docelową. Jeśli sprzedajemy produkt/usługę online – możemy badać „całą Polskę” (w zawężeniu do naszej grupy docelowej, czyli np. kobiet i mężczyzn w wieku 25-35 lat, mających dzieci w wieku przedszkolnym). Sprzedając lokalnie (np. usługi prania dywanów), musimy zawęzić nasze badania np. do konkretnej gminy czy miejscowości.
Znaczenie ma także wiek grupy docelowej. Tworząc produkt dla osób w wieku 18-50 (nawet 60) lat, możemy śmiało stworzyć ankietę internetową. Za to jeśli kierujemy usługę do seniorów, lepiej porozmawiać z nimi osobiście lub telefonicznie.
Podczas badania rynku do naszego kursu „Content bez spiny” zadaliśmy odbiorcom takie pytania:
Rozłóżmy to na czynniki pierwsze:
Trafne pytania sprawiają, że dostajemy mnóstwo szczegółowych informacji, dzięki którym stworzymy:
Jeśli mamy już np. profil na Instagramie czy listę mailingową, możemy zapytać o zdanie naszych odbiorców. A co zrobić, gdy dopiero zaczynamy? Możemy poszukać potencjalnych klientów np.:
Samo przeprowadzenie badania rynkowego nic nam nie da, jeśli nie przeanalizujemy później wyników. By to zrobić, najpierw musimy uporządkować dane, które otrzymaliśmy. Możemy to zrobić w Excelu, Google Sheets czy Notion (chodzi o to, by faktycznie to zrobić w łatwo dostępnej formie, narzędzie nie jest aż tak ważne).
Dzięki zorganizowaniu danych będziemy mogli łatwo wyłapać wzorce i trendy, a później na ich podstawie wyciągnąć wnioski, które wpłyną na całokształt naszego produktu.
Na podstawie wyników badań może okazać się, że:
Podczas badania rynku najlepiej skupić się na badaniach jakościowych, czyli ankietach lub rozmowach z naszymi odbiorcami. Ale istnieją także dane zastane, z których także możemy skorzystać.
Analiza danych zastanych (inaczej: desk research lub badania wtórne) polegają na przeanalizowaniu istniejących już danych zebranych przez kogoś innego. Mogą to być np. dane z Głównego Urzędu Statystycznego czy publikacje branżowe.
Chociaż są one łatwo dostępne, niosą za sobą także wiele wad:
Dlatego, jeśli już chcemy z nich korzystać, warto sięgnąć do sprawdzonych źródeł, jak wcześniej wymieniony GUS czy np. dane Narodowego Banku Polskiego. Możemy zajrzeć także do dokumentów urzędowych, wyników badań społecznych czy marketingowych oraz publikacji naukowych (upewnijmy się tylko, że nadal są aktualne).
Takie informacje mogą być pomocne podczas tworzenia komunikacji wokół danego produktu, np. „Stopa bezrobocia wynosi 5% – czy należysz do tej grupy? Sprawdź, jak napisać skuteczne CV i w końcu znajdź pracę”.
Analiza rynku docelowego to proces, podczas którego określamy, do kogo dokładnie ma trafić nasz produkt lub usługa. Mowa tutaj zarówno o danych demograficznych (m.in. wiek, płeć, stan cywilny, miejsce zamieszkania), jak i o:
które dotyczą naszych odbiorców. Im głębiej w to wejdziemy, tym lepsze informacje otrzymamy i dzięki temu stworzymy taki produkt, który te potrzeby zaspokoi.
Przykład: Chcemy stworzyć kurs copywritingu. Nasi odbiorcy zgłaszają, że nie wiedzą, jak dobrze określić grupę docelową. Tworzymy więc moduł o tym, jak przeprowadzić takie badanie na własną rękę (bo nie każdy ma pod sobą sztab specjalistów ds. marketingu). Możemy pójść o krok dalej i zaoferować sprawdzenie takiego badania, żeby podpowiedzieć naszemu klientowi, czy badanie jest wystarczająco szczegółowe (czy może warto dopytać o coś jeszcze).
Analizując konkurencję, chcemy dowiedzieć się:
Dzięki temu możemy znaleźć nasze wyróżniki oraz uzupełnić produkt bądź usługę o to, czego potrzebują odbiorcy, a czego do tej pory nie dostali.
Ważne jest jednak to, by analizować konkurencję, jednocześnie pamiętając o naszym odbiorcy docelowym. To sprawi, że znajdziemy takie wyróżniki, które faktycznie będą miały dla naszych odbiorców znaczenie (np. stworzymy kurs w formie podcastów dla młodych mam, które nie mają czasu oglądać wideo).
Podczas przeprowadzania badania rynku warto pamiętać także o tym, by:
Podczas badania rynku warto wziąć pod uwagę dwa czynniki, by nie wpaść w „pułapki”:
Jeszcze przed rozpoczęciem badania rynku warto określić, jak długo ma ono potrwać, by nie rozwlekać go w nieskończoność i nie odkładać na później analizy danych („bo jeszcze dziesięć odpowiedzi i na pewno to zrobię”, „ale jutro to już tak na 100%”).
Możemy też określić, ile odpowiedzi chcemy zebrać w tym czasie i jeśli faktycznie ich tyle zbierzemy – bierzemy pod uwagę stworzenie produktu. A jeśli nie uzbieramy tylu – porzucamy/modyfikujemy nasz pomysł. Ale w obu sytuacjach analizujemy dane, bo mogą nam one podpowiedzieć coś nowego.
Drugim czynnikiem są pieniądze. Możemy przeprowadzić badanie rynku samodzielnie i wtedy naszym kosztem jest jedynie włożony w to czas (dla osób, które dopiero rozwijają swoją działalność, będzie to bardzo dobra opcja). Możemy też zlecić przeprowadzenie takiego badania zewnętrznej firmie, ale musimy liczyć się wtedy z kosztami, które zależą od m.in.:
Warto pamiętać, że istnieje ryzyko, że:
Przeprowadzenie badania rynku przed rozpoczęciem pracy nad produktem jest niezbędne – to ono daje nam dane o potrzebach i problemach odbiorców. Warto postawić na badania jakościowe (np. ankiety z pytaniami otwartymi), by otrzymać szczegółowe dane, które pomogą nam zaspokoić potrzeby klientów.
Przypisy:[1] https://nowymarketing.pl/niemiecki-startup-stworzyl-rekawiczki-do-zmiany-podpasek-i-tamponow-w-internecie-zawrzalo/ (dostęp z dnia 10.01.2025)