Webinar: jak tworzę content dla mojego biznesu z pomocą AI?Rezerwuję miejsce >
Zarabianie na wiedzy może przybierać różne formy: od e-booków, aż po kursy online. Każda z tych form zamyka się w pewnych widełkach cenowych oraz pozwala nam zarabiać online mniejszym lub większym nakładem czasu i pracy. Ważne jest to, by wiedzę opakować w taki produkt, która pozwoli nam zrealizować nasz cel finansowy.
Z tego artykułu dowiesz się:
Coraz więcej osób sprzedaje swoją wiedzę. Zarabianie na wiedzy to sytuacja, w której wykorzystujemy naszą specjalistyczną wiedzę w danej dziedzinie lub wiedzę o tym, jak zrobić coś szybciej, sprawniej czy taniej i sprzedajemy jako nasze know how pod postacią produktów lub usług (najczęściej online). Takimi produktami mogą być chociażby:
Usługą za to może być:
Tworzenie i sprzedaż produktów cyfrowych najczęściej wymaga mniejszego zaangażowania oraz niższego nakładu czasu i energii niż przeprowadzanie usług, ponieważ tworzymy produkt raz i sprzedajemy go wielokrotnie, a w przypadku np. konsultacji musimy poświęcać czas na przygotowania oraz pracę z klientem za każdym razem, gdy chcemy zarobić.
Z drugiej strony osobom początkującym łatwiej będzie wdrożyć ofertę usług. Dzięki takiemu bezpośredniemu kontaktowi z klientem łatwiej być na bieżąco z potrzebami grupy odbiorczej, bo mamy z nimi „żywy kontakt”.
Zarabianie online ma swoje wady i zalety. To, które z nich przeważają w naszej sytuacji (i czy wady aby na pewno są dla nas wadami), musimy ocenić samodzielnie.
Największa zaleta zarabiania na wiedzy to niski próg wejścia. Nie musimy mieć milionów na reklamę, ani nie musimy mieć tysięcy obserwujących na Instagramie czy kilkunastotysięcznej listy mailingowej. Potrzebujemy za to:
Sprzedawanie swojej wiedzy jest dobrym sposobem na skalowanie biznesu osób, które już zarabiają na usługach, ale się z tym nie wyrabiają (bo klienci walą drzwiami i oknami). Żeby nie zwiększać liczby godzin pracy, możemy w takiej sytuacji wypuścić produkt edukacyjny, który stanie się dodatkową „nogą finansową”. Taki produkt może pomóc np. tym osobom, które nie kwalifikują się do pracy 1:1 lub w sytuacjach, gdy klient chce się czegoś nauczyć (np. dziergania czapek, zamiast je kupować).
Dobrym przykładem może być tu psychodietetyczka, która kiedyś prowadziła konsultacje dietetyczne 1:1, a dziś sprzedaje je w formie kursu internetowego w trzech wariantach. W jednym z nich spotyka się z kursantkami online (ograniczona liczba miejsc), a w innych – towarzyszy im poprzez grupę wsparcia (nieograniczona liczba miejsc).
Oprócz tego zdalne zarabianie pieniędzy sprawia, że:
A co z wadami? One także istnieją:
Są różne sposoby na zarabianie online na swojej wiedzy, od e-booków, poprzez płatne webinary i kursy, aż po konsultacje czy mentoringi.
Produkty cyfrowe to takie, które można kupić i pobrać online (ewentualnie wydrukować w domu, ale nie powinno to być obowiązkowe, a raczej stanowić dodatkowy „bonus”, np. e-booka możemy czytać na telefonie czy komputerze, ale jeśli komuś wygodniej, może go wydrukować). Są to m.in.:
Takie produkty możemy sprzedawać poprzez:
Żeby sprzedawać swoje produkty przez Internet, warto wiedzieć, jak to robić z głową, czyli:
Media społecznościowe to doskonały sposób na promowanie swojej wiedzy. Możemy do tego celu wybrać zarówno LinkedIn, jak i Instagram, Facebook czy nawet TikToka. Tak naprawdę to, jakie medium wybierzemy, zależy od:
To mit, że musimy mieć co najmniej dziesięciotysięczną społeczność, by cokolwiek sprzedać. Tak naprawdę już nawet przy tysiącu obserwujących możemy wykręcać zadowalające nas wyniki finansowe.
Jest tylko jedno „ale”: jeśli mamy małą społeczność, powinniśmy postawić raczej na droższe produkty, ponieważ z e-bookami za stówkę czy nawet tańszymi produktami będzie nam trudno zrealizować cele finansowe. Zobaczmy to na przykładzie:
produkt cyfrowy i jego cena | ile sztuk musimy sprzedać, by zarobić 20 tysięcy złotych? |
wyzwanie za 50 zł | 400 |
e-book za 100 zł | 200 |
konsultacja 1:1 za 250 zł | 80 |
kurs internetowy za 1000 zł | 20 |
Tańsze produkty są raczej domeną dużych „kont”, które swoją społeczność budowały (najczęściej) przez lata. Jeśli mamy:
Dlatego też warto dobrze przemyśleć, w jakiej formie chcemy zacząć zarabiać przez Internet. Zobaczymy, jakie są opcje.
Kursy internetowe to produkty cyfrowe, które składają się najczęściej z:
Czasem mogą one zawierać także:
Zanim zaczniemy produkcję naszego szkolenia, musimy zbadać potrzeby naszych potencjalnych klientów. Czasem nam się wydaje, że mamy świetny pomysł na produkt, a później okazuje się, że klientów możemy liczyć na palcach, bo oni potrzebują czegoś zupełnie innego, a my tylko przepaliliśmy nasze zasoby.
Jak zbadać te potrzeby? Możemy:
Dopiero, gdy to zrobimy, możemy zacząć przygotowywać agendę, poszczególne lekcje, transkrypcje, nagrywać wideo, tworzyć dodatkowe pliki itd.
Później materiały naszego kursu online przechowujemy na specjalnej platformie. Po zakupie nasz klient dostaje do nich dostęp w swoim panelu. To my decydujemy, jak długo dana osoba będzie mogła korzystać z materiałów. Podczas sprzedaży możemy ustawić, że będzie to np. rok od daty zakupu i po upływie tego czasu dostęp automatycznie zostanie odebrany klientowi – my nie musimy o tym pamiętać. To szczególnie dobre rozwiązanie w przypadku subskrypcji (dobrym przykładem jest tutaj Netflix. Jeśli opłacisz dostęp, możesz oglądać filmy przez miesiąc. Nie zapłacisz na czas – tracisz tę możliwość).
Na platformie kursowej mogą znaleźć się także dodatkowe opcje, takie jak chociażby możliwość komentowania przez użytkowników oraz administratora (czyli nas) – tworzy się wtedy forma Q&A, w której dajemy dodatkową wiedzę lub rozjaśniamy wątpliwości, które mogą się pojawić na każdym etapie nauki (bo nie zawsze to, co nam się wydaje oczywiste, faktycznie takie jest).
Polskie platformy to:
Do sprzedaży kursu online osadzonego na platformie nie musimy posiadać własnego sklepu internetowego (to szczególnie ważne przy sprzedaży „okienkowej”, gdy w ciągu roku sprzedajemy dostęp do kursu przez konkretną liczbę dni i nie musimy płacić za prowadzenie sklepu przez cały rok).
Jeśli mamy więcej produktów cyfrowych lub chcemy sprzedawać je przez cały rok, bez „okienek”, warto mieć swój sklep internetowy. Wygląda on dokładnie tak, jak wszystkie sklepy internetowe, w których kiedykolwiek robiliśmy zakupy:
Możemy też sprzedawać nasze kursy za pomocą dwóch koszyków:
Jeśli przeważnie mamy dużą sprzedaż i boimy się, że coś padnie, to dobra opcja, bo gdy jeden koszyk padnie, mamy jeszcze drugi.
Sklep internetowy możemy stworzyć samodzielnie na WordPressie za pomocą wtyczki WooCommerce lub możemy też skorzystać z gotowych rozwiązań, takich jak:
Sposobem, by zarabiać online, są także konsultacje w formie:
Chodzi o to, by doprowadzić odbiorcę z punktu „Mam problem z…” do punktu „Już wiem, o co chodzi i potrafię sobie poradzić/problemu nie ma”.
Konsultacje to praca z człowiekiem 1:1. Oznacza to, że za każdym razem musimy w nie wkładać czas i energię, przez co nie możemy skalować biznesu (bo wiązałoby się to z coraz dłuższym czasem pracy). Mamy więc do wyboru kilka opcji, na przykład:
Konsultacje nie są złym sposobem na biznes. Po prostu wymagają stosunkowo dużo czasu i energii, ale jednocześnie pozwalają nam:
Płatne webinary to spotkania online na żywo z odbiorcami (oni słuchają, my mówimy), podczas których przedstawiamy jeden temat, np.:
Taki webinar trwa najczęściej 1-2 godziny podczas których:
Webinar możemy sprzedać:
PS. Webinary są określane także jako masterclassy.
E-booki to książki w formie cyfrowej, które możemy czytać nie tylko na czytnikach e-booków, ale także na:
Materiały edukacyjne w formie e-booków to dobry wybór, gdy:
Przygotowanie e-booka raczej z zasady trwa krócej niż nagranie kursu online, nawet jeśli zawierają taką samą wiedzę, ponieważ:
e-book | kurs online |
przygotowanie planu e-booka | przygotowanie planu kursu |
przygotowanie treści | przygotowanie skryptów lekcji |
redakcja & korekta | redakcja & korekta skryptów |
skład & korekta po składzie | przerzucenie skryptów do promptera |
przygotowanie pdf-a do pobrania | nagranie lekcji |
montaż | |
obejrzenie lekcji (czy nie ma błędów) | |
przygotowanie platformy kursowej itd. |
Skład, korektę i redakcję możemy komuś oddelegować, przez co „zaoszczędzimy” trochę czasu. Za to nagrywania lekcji nie możemy oddelegować, bo to my musimy być widoczni na ekranie.
E-booki mogą być pierwszym krokiem sprzedawania naszej wiedzy. Są najczęściej najtańszym produktem, przez co odbiorcy chętniej go kupują. Gdy poznają już nasz styl przekazywania wiedzy, mogą stwierdzić, że chcą nadal się od nas uczyć i chętniej kupią nasz kurs czy konsultacje.
Ta forma zarabiania na wiedzy będzie też dobra dla tych osób, które chcą się nauczyć sprzedaży, ale z jakichś powodów nie chcą od razu proponować drogich produktów. Takiego e-booka łatwiej jest sprzedawać przez cały czas i nie potrzebujemy do tego np. okienek sprzedażowych, bo w przypadku taniego produktu podjęcie decyzji o zakupie jest łatwiejsze.
E-booka możemy sprzedawać przez newsletter w formie np. OTO, czyli one time offer. To taka oferta, w której przez określony czas, np. 15 minut, odbiorca może kupić produkt za ułamek ceny (np. 70% taniej). W ten sposób chętnie zapozna się z naszą wiedzą i znów – jeśli mu się spodoba, chętniej kupi droższy produkt.
E-booka możemy sprzedawać także poprzez:
Psst… chcesz wiedzieć jak stworzyć i sprzedać swój pierwszy produkt edukacyjny? Sprawdź nasz newsletter za 0 zł i kurs online Kasa Za Wiedzę.