Chcesz ulepszyć swoje kampanie sprzedażowe? Wpadnij na spotkanie LIVE za 0 zł:Rezerwuję miejsce!
Człowiek ma tyle roboty, a potem jeszcze musi na te media społecznościowe zapostować. Jeśli tworzysz treści na Instagrama, ale Twoje działania nie przynoszą rezultatów, to jesteś w dobrym miejscu. W tym odcinku Dominika Żak zdiagnozuje najczęstsze problemy na Instagramie i pokaże, jak sobie z nimi poradzić.
Dominika Żak – założycielka, właścicielka i wieloletnia Prezeska marki DeeZee, strateg biznesu, marketingu & social media, ekspertka w budowaniu społeczności na Instagramie.
? Gdzie znajdziesz Dominikę?:
instagram: @dominikazak
www: dominikazak.pl
? Transkrypcja:
Prowadząca: Magda Owsiany
Gościni: Dominika Żak
Magda: Witam cię w podcaście Zarabiaj na wiedzy. Nazywam się Magda Owsiany. Ja i moi goście podsuniemy ci pomysły, jak wymyślać, testować, tworzyć i sprzedawać produkty edukacyjne. Robię ten podcast z myślą zarówno o osobach, które dopiero badają, jak opakować wiedzę w produkt, jak i tych, które chcą zwiększyć sprzedaż i rozbudować ofertę. Człowiek ma tyle roboty, a potem jeszcze musi na te media społecznościowe zapostować. Jeśli tworzysz treści na Instagrama, to jesteś w dobrym miejscu, bo w tym odcinku podcastu Dominika Żak zdiagnozuje częste problemy z tworzeniem treści na Insta i podpowie, jak sobie z nimi poradzić. Cześć, Domi!
Dominika: Cześć, Madziu, witaj.
Magda: Bardzo miło mi gościć ciebie w podcaście Zarabiaj na wiedzy. I żebyśmy wszyscy wiedzieli, czym się zajmujesz, bo ja już wiem o tobie sporo rzeczy, to powiedz, kim jesteś i czym dokładnie się zajmujesz?
Dominika: Madziu, przede wszystkim bardzo ci dziękuję za zaproszenie, bardzo jest mi miło. A kim jestem? Do niedawna jeszcze przedstawiałam się jako Dominika Żak, wieloletnia prezeska, założycielka, współwłaścicielka marki modowej DeeZee, a teraz już powoli od tego odchodzę i zaczynam się przedstawiać: Dominika Żak jako strateg biznesu, strateg social media, marketingu, ekspert w dziedzinie budowania organicznego społeczności na Instagramie, dzięki której będziemy mieć swoją wolność i niezależność finansową.
Magda: Fantastycznie, to dobrze trafiłam, bo mam takie pytanie. Bo wyobraź sobie, że jesteś lekarką od Instagrama i przychodzi do ciebie pacjent i mówi: pani doktor, publikuję wartościową wiedzę, a mam słabe zasięgi na Insta. Jakie dasz zalecenia takiej osobie?
Dominika: Ja bym najpierw zapytała, skąd ta osoba wie, że to są wartościowe treści, bo to jest ważne. Czasami sobie myślimy: taki był wartościowy ten post, a nie ma komentarzy, nie ma udostępnień. Ważne, żeby to był naprawdę wartościowy post dla naszej społeczności i żebyśmy najpierw poznali takie wyzwania, marzenia, pragnienia społeczności i żeby te nasze treści były odpowiedzią na te ich problemy. I tak długo, jak to nie będzie odpowiedź na problemy społeczności, to te treści nie będą wartościowe. Więc zastanówmy się najpierw, czy faktycznie te treści są wartościowe dla naszej społeczności. To jest taka, pani doktor by pierwszą dała wskazówkę pacjentowi i drugą wskazówkę taką, czy te treści są spójne i czy regularnie dodawane na swoim profilu.
Magda: Okej, a skąd mamy wiedzieć, że treści odpowiadają na potrzeby społeczności?
Dominika: Wiesz, ja mam takich parę sposobów, ale takie najprostsze, które mogę podać teraz i są właściwie do zrealizowania już w tej chwili, to jest po pierwsze dodanie relacji na Insta stories, czyli dodajesz relację, ja lubię to robić zawsze rano jako pierwszy post i zadaję takie pytania: w czym mogę ci pomóc?, albo: powiedz mi, jakie są twoje cele biznesowe?, albo choćby takie pytanie: co powstrzymuje cię przed założeniem firmy na Instagramie?, albo co cię blokuje? I wtedy właściwie zawsze odpowiedź na pytanie jest dla mnie bardzo wartościowa, bo wtedy wiem, poznaję te problemy, poznaję te blokady. I potem siadam, i sobie je analizuję, rozpisuję. Jeżeli zdiagnozuję te choroby mojej społeczności, to ja po prostu idąc, wiesz, twoim tropem i tym, że jestem panią doktor, ja po prostu przepisuję lekarstwo. I w ogóle super analogia, na pewno wykorzystam, bo po prostu najważniejsze jest to, żeby wiedzieć, co boli naszą społeczność. I w momencie, kiedy my to wiemy, przygotujemy treść, która odpowie na te problemy, albo potem nawet wiesz, produkty cyfrowe, które odpowiedzą na problemy społeczności, no to na pewno osiągniemy sukces. Tak że to jest taki jeden sposób, a drugi, bardzo podobny, to jest zrobienie rolki. I dokładnie to samo, ja lubię raz na dwa miesiące dodać taką rolkę: wyobraź sobie, że masz mnie na 30 minut, na takim one to one, jakie są trzy pytania, które mi zadasz? I wtedy mam naprawdę ogrom odpowiedzi pod postami i ja sobie to potem w Excelika wszystko spisuję i znowu analizuję, bo ta analiza jest też bardzo ważna. Tak że to są takie dwa najprostsze sposoby. Zawsze pytajmy po prostu społeczność.
Magda: A co możemy zrobić, jeśli zadajemy te pytania, ale po drugiej stronie jest milczenie, głucha cisza, prawie nikt nie odpowiada albo odpowiada bardzo zdawkowo? Co wtedy możemy zrobić?
Dominika: No to już jest takie zapalenie płuc, bym powiedziała. To już jest poważna choroba, to znaczy, że nasza społeczność nie jest w ogóle zaangażowana. Więc zanim zaczniemy się stresować, że nikt nie odpisuje, to ja bym zaczęła angażować społeczność, po prostu sukcesywnie dzień po dniu wdrażała antybiotyk i bym, wiesz, ja zawsze to tak porównuję do tych czasów, co jeszcze się nie siedziało cały czas z telefonem, tylko się chodziło do klubu. I wiadomo, pomiędzy nami jest duża różnica wieku, ale ja pamiętam, że chodziłam na dyskoteki. I były takie osoby, co przychodziły do klubu i siedziały sobie gdzieś tam, wiesz, w kącie same. I tak minęły trzy, cztery godziny i te samotne osoby poszły z powrotem do domu. I były też osoby, które przychodziły i tutaj z kimś porozmawiały, tu z kimś porozmawiały, tu z kimś potańczyły, tu się napiły drinka. Takie osoby poszerzały grono swoich znajomych. Nie miały od razu wiesz, klubu, fan klubu czy całej bandy. Jedna osoba, druga, potem ta jedna poznała z drugą, ta druga poznała z trzecią. I tak jest dosłownie na Instagramie, identycznie. Jeżeli jest tak, że dopiero zaczynasz na Instagramie albo już zaczęłaś i dalej nie masz zaangażowanej społeczności, to po prostu pierwsza się odzywaj. I to jest najlepsze lekarstwo. Pisz, ja to zawsze tak lubię mówić, że godzinkę dziennie wystarczy na to, żebyś przescrollowała na explorerze posty i żebyś znalazł takie posty, które cię interesują i wtedy napisz do tej osoby. Po prostu. Daj komentarz pod postem, napisz DM-a, tylko wiesz, no nie: cześć, co słychać?, tylko po prostu coś takiego, co tej osobie da pomyśleć, że o, przeczytała mojego posta, fajnie, no to jest miłe. Zrób taką zaczepkę. I takie osoby zawsze potem będą miały takie poczucie, że się odwdzięczą. Może możesz zawrzeć taką znajomość, wiesz, online, powiedzmy, i jak raz, drugi dodasz komentarz, to ta osoba na pewno w pewnym momencie, jak to zauważy, to też doda ci ten komentarz. Czyli są takie sposoby na budowanie, wiesz, zaangażowania. I często jest tak, że nikt w tym pytaniu nie odpowiada, no ale niech odpowie jedna osoba. To nie jest tak, że odpowie i tyle. Ty musisz od razu do tej osoby napisać, podziękować, że znalazła ta osoba czas, żeby do ciebie napisać. Zapytaj się, coś takiego w obrębie tej osoby działalności. Zawrzyj tę znajomość. I tak sukcesywnie, dzień po dniu budujesz zaangażowanie. Jest oczywiście dużo innych sposobów, ale to jest jeden z nich. Na pewno nie stresowałabym się mocno tym, że nikt nie odpowiada, bo to jest kwestia czasu. Po prostu to zaufanie trzeba zbudować i zaangażowanie.
Magda: W sumie, kiedy wchodzę w interakcje w komentarzach, to lubię też pogłębiać te wątki, które poruszają moi odbiorcy. Na przykład opowiadają, że kiedyś u nich było w taki sposób, a później się, że po prostu myśleli x, y, z. I zapytałam, czy teraz już mają jakieś inne podejście, albo dopytuję, co na przykład najbardziej lubią w tej rzeczy, o której wspominają. Więc też tak od siebie dodam, że warto się zainteresować tą osobą, która już się udzieliła w naszych komentarzach. I rozumiem, że jeżeli robimy tak zwane zaczepki, że jeżeli zwracamy się do osób z karty eksploruj, których treści nas zainteresują, to raczej powinniśmy się trzymać treści powiązanych z naszą niszą, czy możemy po prostu zwracać się do osób, które mają interesujące dla nas treści, na przykład interesuję się szydełkowaniem, a nie wiem, jestem dietetyczką?
Dominika: Wiesz, co, to zawsze tak naprawdę zależy, bo na samym początku warto sobie zdefiniować cele. Jaki jest cel budowania takiej naszej społeczności czy konta biznesowego? I zazwyczaj tych celi jest kilka, między innymi budowanie zaangażowania, budowanie społeczności, od razu zarabianie, pokazanie się jako ekspert, może nawiązywanie tylko znajomości, bo przecież w dzisiejszych czasach wiele osób po prostu czuje się samotna i szuka znajomości na Instagramie. Ale patrząc na przykład na działalność moją czy twoją, ja jednak nie skupiałabym się na szydełkowaniu. Ja bym skupiała się tylko na takich rzeczach związanych z biznesem, ale nie tylko związanych z naszą niszą. Ja bym powiedziała, że to można iść szerzej, bo na przykład nasz biznes też potrzebuje prawa, prawda? Wiadomo, potrzebuje regulaminów, potrzebuje jakichś struktur, potrzebuje nie wiem, Excela, potrzebuje obsługi różnych narzędzi, Notion, mamy czata i tak dalej. Czyli poruszałabym się wokół biznesu tego online, bo nie koncentrowałabym się tylko i wyłącznie na niszy, to bardzo zawężany okręg tych osób, które nas obserwują. Wiadomo, publikujemy w niszy, ale budujemy społeczność troszkę szerzej. Czyli zobacz tak na przykładzie, że ja nie jestem tylko w tym kręgu zaangażowania osób, które budują konto takie, wiesz, na Instagramie, ale też mam gros osób, które obserwuje cały czas kogoś, kto interesuje się mindsetem, kogoś, kto jest coachem biznesu. Ciebie od dawna obserwuję, obserwuję, nie wiem, Magdę Pawłowską, która jest specjalistką w tworzeniu kursów online, obserwuję Mirka Skwarka. To są wszystko ludzie z biznesu online, ale niekoniecznie w mojej niszy. Natomiast fajnie by było, żeby te punkty takie zaczepienia znaleźć. Ale to też nie znaczy, że nie możesz komentować i obserwować osób, które faktycznie interesują się szydełkowaniem, bo to nie jest tak, że to jest zabronione. Nie ma to po prostu wpływu na ten algorytm, który będzie ci dostarczał, że tak, potem klientów.
Magda: A czy myślisz, że dobrym pomysłem jest też odwiedzanie profili osób, które nas obserwują? Na przykład na takim wczesnym etapie, że na przykład dopiero zaczynamy pracować nad naszym Instagramem i chcemy też aktywować, że tak powiem, te osoby, które nas obserwują i żeby wchodzić jakoś z nimi w interakcje, jeśli jest to możliwe? Pst! Dziękuję, że słuchasz tego podcastu. Jeśli podoba ci się ten odcinek, oceń go w swojej aplikacji do słuchania podcastu. To mogą być na przykład gwiazdki dla całego podcastu na Spotify albo opinia w Apple Podcasts. Wracamy do treści odcinka.
Dominika: Wiesz, co, to jest jeden ze sposobów budowania w ogóle społeczności zaangażowanej, że jak jeszcze mamy małe konta, to w ogóle super miłe by było, żeby do każdego napisać, jak ktoś zaczyna nas obserwować. I ja tak robiłam przez wiele miesięcy. Wiesz, zdziwienie osób, że Domi do nich napisała, jeszcze wtedy pani prezes, pani prezes Żak, to był po prostu szok. Ludzie nie mogli w ogóle uwierzyć, że ja do nich napisałam, ale to tak działa z każdym. Po prostu ludziom jest miło, jak ktoś wejdzie na profil i ci powie: cześć, fajnie, że mnie zaobserwowałeś. W ogóle co u ciebie słychać, czym się zajmujesz? Poznajmy się. I teraz to warto sobie podkreślić, że to, co mówisz, to jest jedna z metod budowania społeczności, która nadal bardzo dobrze działa. Więc doradzałabym, że jeżeli wchodzisz w telefon, możesz sobie przefiltrować, tak w prawym górnym rogu jest taki filtr po obserwujących. I jeżeli robisz sobie to raz w ciągu dnia, powiedzmy, o tej samej godzinie i widzisz te osoby, które cię zaczynają obserwować, czy to pięć, czy to 50. Fajnie by było mieć, powiedzmy, taki draft w notatniku wiadomości z podziękowaniem, ale jak już ktoś do ciebie odpisze, to już nie rób drafta, to już od serca poświęć trochę czasu, żeby do kogoś odpisać. I powiem ci, że to w ogóle są osoby, które najczęściej z nami już zostają długo, bo mają to poczucie, że się tak indywidualnie je traktuje.
Magda: A teraz przejdźmy do tematu postów. Co, jeśli chcemy zarabiać na wiedzy z pomocą Insta? To powinniśmy wtedy wstawiać tylko posty z wiedzą, czy są jeszcze jakieś inne typy treści, które warto wziąć pod uwagę?
Dominika: Wiesz, co, ja uważam, że trzeba mieć takie filary treści, które sobie zdefiniujemy. I oczywiście treści edukacyjne są bardzo ważne, bo po te treści edukacyjne do nas ludzie przychodzą. Ale wiesz, spokojnie możesz dawać też takie treści rozrywkowe, szczególnie na przykład w sobotę albo w niedzielę, gdzie to zazwyczaj to zaangażowanie jest mniejsze. To możesz dać takie rozrywkowe treści albo lifestyle’owe, tylko ważne, żeby treści zawsze nawiązywały do twojego konta. Czyli nawet jeżeli dodajesz jakieś, ja to nazywam lajko łapacze, jakieś memy, a jeżeli dodajesz jakieś zdjęcia, na których jesteś ty, ale nie w tym środowisku biznesowym, to dodaj na przykład w moim przypadku cytat motywacyjny, albo cytat z obszaru Girl Power, albo jakiś cytat o takim wsparciu kobiet. Więc ja uważam, że wszystko powinno się kręcić wokół niszy, ale te filary mogą być różne i może być motywacyjny, inspiracyjny filar, może być edukacyjny, powinien być i jeszcze taki rozrywkowy jak najbardziej. I zrobić taki ładny miks, w poniedziałek powiedzmy. U mnie na przykład, moja społeczność bardzo lubi, jak ja poniedziałek zaczynam od takiej jakiejś inspiracji, i dam na przykład motywacyjny post. Albo opowiem jakąś historię z mojego biznesowego życia, taką, co właśnie przechodzę tym mostem z punktu X do punktu Y, jak to było kiedyś, jak to jest teraz. Tak że ludzie mogą się identyfikować, że widzą we mnie po prostu człowieka, a nie tylko taką nauczycielkę, która wiesz, cały czas opowiada, że trzeba pracować. Tak że kilka filarów i dzielimy na poszczególne dni, ale jednak jestem za tym, żeby trzymać się niszy.
Magda: Jasne. A czy ważne jest to, żeby posty, na przykład powiązane, powiedzmy, z tego filaru motywacyjnego, z tego filaru edukacyjnego, to wychodziły w określone dni, że na przykład jak zaczynamy wypuszczać posty motywacyjne w poniedziałki, to już się trzymamy tych dni i jedziemy tak z tą regularnością, w ten sposób, że po prostu trzymamy się konkretnych dni? Czy to się na przykład nie znudzi odbiorcom? Czy to jest ważne, czy to nie ma znaczenia?
Dominika: Wiesz co, powiem ci tak, że ja sama tak nie robię, aczkolwiek trzymam się pewnych ram. Choćby takich, że zawsze we wtorek rano mam live’a właśnie takiego 30-minutowego z taką dużą ilością wiedzy. Mam tych live’ów już bardzo… tydzień w tydzień je robię od kilku miesięcy. Ludzie są przyzwyczajeni i mam naprawdę ogrom osób, które mnie obserwują i przychodzą na te live’y, no i widać, że nie są znudzeni. To samo w niedzielę z Magdą Pawłowską, z Anią Stoitsi robimy live’y, mówimy o biznesie online. I też jest ogrom ludzi, ludzie są przyzwyczajeni, i widać, że też nie są znudzeni. Ale pozostałe posty dodaję wedle faktycznie kalendarza postów, ale nie pilnuję tego, że wiesz, w poniedziałek motywacja, ale widzę, wiesz, obserwuję, że ludzie lubią ten poniedziałek zacząć od takiego storytellingu, właśnie to, co mówiłam wcześniej, od tego budowania mostu, pokazania takiej transformacji. To samo w sobotę, bo ja jestem fanką dodawania posłów jednak codziennie, bo wtedy ta społeczność rośnie regularnie, ale nie zamęczałabym ludzi w weekend taką typową wiedzą, bo ludzie chcą odpocząć w weekend, więc jeżeli coś dodajemy, to wtedy jest właśnie z tego filaru takiego rozrywkowego.
Magda: To wasze niedzielne live’y też mają taki bardziej rozrywkowy charakter wtedy?
Dominika: Wiesz co, nie. Właśnie, że o dziwo nie, że te nasze niedzielne live’y, w ogóle warto dotyczyć, one są o 8.30, więc tak naprawdę na te live’y wstają tylko te osoby, które faktycznie są zainteresowane biznesem online. I one właśnie wręcz zawsze mają, my podajemy zawsze w piątki rano, bo właśnie to też jest ważne, że w piątki rano zawsze idzie zajawka tego live’a w niedzielę. Czyli jeżeli mamy jakiegoś gościa czy gościnię i ustalamy temat, to ustalamy też, że sobie nagrywamy wspólnie taką rolkę. I jakoś trochę mówię ja, trochę Magda, trochę Ania i dajemy też taki scenariusz osobie, która ma w niedzielę do nas dołączyć, i ta osoba też nagrywa ten swój kawałek. U nas montażysta to łączy ze sobą i ludzie w piątek dostają tylko informację, co na tym live’ie w niedzielę będzie. Więc my coraz większą wagę przywiązujemy do tego, kogo zapraszamy, żeby to faktycznie była taka pigułka godzinna wiedzy dla obserwujących, żeby oni wiesz, jak wstaną już w tą niedzielę i zamiast iść, wiesz, z kotkiem, pieskiem, się pobawić, z dzieckiem może albo z przyjaciółką, czy na trening, czy choćby dłużej pospać, to wstają rano i mają taką konkretną dawkę wiedzy, że po tej godzinie wiedzą, czego się nauczyli.
Magda: Trzeba dać taką wiedzę, żeby warto było dla niej wstawać.
Dominika: No dokładnie, tak.
Magda: A teraz przejdźmy na głębszy poziom wtajemniczenia, bo teraz ogólnie rozmawiałyśmy o filarach treści. To teraz pochylmy się nad postami. Co powinien zawierać wzorcowo przygotowany post na Instagrama?
Dominika: Wiesz, co Magda, mnie to się wydaje, że już nie ma takiego wzorca, że to musi być, nie chcę podawać, bo wiadomo, musi, powinien być nagłówek, powinien być trzon posta, powinno być CTA. Natomiast tak teraz obserwuję, że to tylko powinno być coś, co interesuje po prostu naszego odbiorcę. Możemy pisać krótko, możemy pisać długo, nie ma tutaj jakiejś takiej formuły. Jedyne, co uważam, że jest po prostu tutaj wyznacznikiem tego, czy ten post zostanie przeczytany, czy nie, to jest to, jak bardzo wartościowy jest dla naszego odbiorcy. Czy da wskazówki, które można od już zastosować u siebie? I wtedy ten post będzie miał te przysłowiowe wysokie zasięgi. Ale oczywiście wiesz, wiadomo, jakiś krótki nagłówek, trzon i CTA zawsze muszą być. Ja szczególnie uczulam na to, żeby na końcu było CTA, bo ludzie naprawdę nie wiedzą, co mają robić. Przeczytają tego posta i sobie pomyślą: aha, fajnie. I koniec. A jak już napiszesz: polub, to polubią. Jak napiszesz: udostępnij, no to udostępnią. Jak napiszesz: dodaj komentarz i napisz, co myślisz, to też to tak działa. Po prostu pamiętajmy o CTA.
Magda: Jeszcze wyjaśnienie dla osób, które nie mają pojęcia, czym jest CTA, to jest tak zwane wezwanie do działania, które kiedy już odbiorca zapozna się z naszymi treściami, weźmie od nas jakąś wiedzę, to później to call to action, czyli wezwanie do działania, czyli CTA, przekierowuje odbiorcę do jakiegoś kolejnego kroku, który pokazuje, jaką korzyść będzie z tego mieć. Na przykład można zaprosić do tego, żeby zaobserwować nas na przykład po więcej treści na temat zarabiania online, powiedzmy. I w jaki sposób lubisz formułować te wezwania do działania, żeby rzeczywiście odbiorcy na nie odpowiadali, żeby robili tę rzecz, którą im wskażesz?
Dominika: Wiesz, co, powiem ci tak, że w ostatnich kilku miesiącach ja 80% postów tworzę z automatu, czyli piszę sama treści, sama tworzę, dodaję rolkę, ale całą resztę robi za mnie narzędzie, więc posługuję się, jak wiesz, pewnie to też widziałam, u siebie też wykorzystujesz, Manychat. Po prostu mówię zazwyczaj: jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, to wpisz w komentarzu słowo: więcej, a otrzymasz więcej wiadomości. I potem już narzędzie za mnie prowadzi wymianę tej dyskusji. I ja oczywiście to na swój sposób moderuję, jeżeli ktoś w międzyczasie nie poda tego słowa, tylko jakieś zada inne pytanie, to odpowiadam, ale zazwyczaj to CTA jest takie, żeby zostawić dane słowo, jeżeli chce się dowiedzieć więcej, jeżeli chce się dołączyć do szkolenia, jeżeli chce się dostać link do kursu, w zależności od tego, o czym jest ta rolka.
Magda: Wspomniałaś ciekawą rzecz, mianowicie Manychata. Ostatnio wiele osób zaczyna z niego działać albo też odbiorcy, którzy nie działają w biznesie online, to zachwycają się: wow, to jest dopiero ekspresowa obsługa, bo po prostu Manychat działa na takiej zasadzie, że kiedy ktoś wpisze hasło, na przykład właśnie: więcej, to później narzędzie automatycznie wyłapuje te hasła, które odbiorcy wysyłali i wysyła do tych odbiorców w wiadomości prywatnej link na przykład do jakiegoś naszego darmowego szkolenia albo do e-booka, do produktu, do czegokolwiek chcemy. I przy tym linku jest też wiadomość, na przykład podziękowanie za zainteresowanie. I po prostu my ustalamy treść tej wiadomości, która ma się pojawić przed linkiem. I co warto zawierać w takiej wiadomości?
Dominika: Wiesz, co, to zależy znowu od tego, jaki jest cel takiej wiadomości. Ja mam tak, że na takim przykładzie, że jestem w takim okienku sprzedażowym, można by było powiedzieć, że w tej chwili wszystkie moje działania, jakie są na Instagramie i w rolkach, i w relacjach, one prowadzą do zapisu na webinar. I właściwie 90% wiadomości, jakie wysyłam i tworzę, to są zautomatyzowane, no bo nie byłabym w stanie sama odpowiadać. I wszystkie wiadomości kierujemy na zapis na webinar. Albo mówię, korzystam ze słowa webinar, albo szkolenie. I ja też lubię posługiwać się takim językiem korzyści, że nie mówię: no, zapisz się na szkolenie, będzie super, albo: zapisz się na szkolenie, szkolenie będzie bezpłatne, albo: będzie trwało tylko godzinę, albo: możesz wygrać trzy e-booki, jak przyjdziesz do mnie na szkolenia. Uważam, że takie coś już się nie sprawdza, ale wiesz, no ty wiesz to najlepiej, że żeby ktoś się zapisał, żeby ktoś zrobił, dokonał jakiejś czynności, nie wiem, zakupu, zapisu, zostawienia maila czy telefonu, musisz mu pokazać, jakie będzie miał korzyści z tej danej twojej, powiedzmy, usługi. Więc na przykład, jeżeli na webinarze, na jednym z webinarów, które mam na otwarcie kursu, a mam trzy razem, to jeden z tytułów webinaru jest: Jak pozyskać tysiąc followersów w trzy tygodnie?, no to ja nie mówię: dowiesz się, jak pozyskać tysiąc followersów. Ja raczej mówię tak: no, czy masz problem z tym, że twoje konto w ogóle nie rośnie? Czy masz problem z tym, czy wstajesz rano i widzisz, że znowu nikt cię nie zaobserwował? Pokazujesz te problemy społeczności, które po prostu się pojawiają i tak naprawdę każdy je ma. Nie wiem, czy ty cały czas masz poczucie, że kręcisz się w kółko i nie idziesz do przodu? No i teraz podaję takie trzy, powiedzmy, problemy. Czasami też jest jeden i go rozwijam. No i wtedy mówię: jeżeli masz takie problemy, to ja zapraszam cię na moje szkolenie, na którym te problemy postaram ci się rozwiązać i pokażę ci skuteczne sposoby, jak to zmienić, pokażę ci narzędzia i tak dalej, i tak dalej. Czyli już daję takie poczucie rozwiązania tego problemu.
Magda: Wiele osób, które tworzą coś na Instagramie, prowadzą swój… po prostu promują swój biznes na Instagramie, to obawiają się zasięgów, że zasięgi im spadną albo że mają za małe zasięgi, albo zastanawiają się, co zrobić, żeby je podnieść. Skąd mamy wiedzieć, czy nasze zasięgi są odpowiednio duże, czy kiepskie? I tutaj możemy w sumie je podzielić na posty i na storiesy. Skąd my mamy to wiedzieć?
Dominika: Tak, wiesz, co, algorytm na posty jest zupełnie inny i algorytm na relacje jest zupełnie inny. I warto sobie powiedzieć, że on się zmienia, z roku do roku te procenty maleją. I teraz na przykład jeżeli chodzi o stories, to mówi się, że takie konta powyżej 100, około 100 tysięcy, no to 2% osób powinna zaobserwować, nasze stories powinno zaobserwować około 2% takiej społeczności. I teraz im mamy większą społeczność, tym ten procent niestety maleje, a im ta społeczność mniejsza, ten procent rośnie nawet do 7%. Czyli jeżeli obserwuje cię 1000 osób, no to tak powinno się patrzeć na to, że relacje zaobserwuje 7% z tego 1000. No i te procenty cały czas maleją niestety. To samo jest w rolkach. Jest wiesz, coraz większa konkurencja na rynku, coraz dynamiczniej scrollujemy explorera i trzeba mieć naprawdę wartościowe treści dla tych osób, żeby one się zatrzymały na naszym koncie.
Magda: No właśnie, wartościowe treści. Bo też wiele osób boi się dzielić swoją wiedzą ze względu na to, że na przykład wyprztykają się, że tak powiem, ze wszystkiego, co wiedzą i odbiorcy potem już nie będą chcieli kupić płatnego produktu albo konkurencja coś zobaczy i ukradnie. Jakie masz podejście do dzielenia się wiedzą na Instagramie?
Ja odkąd pamiętam, zawsze mówię, że najpierw trzeba siać, żeby zbierać. I u mnie to faktycznie się sprawdza. I dzielę się tą wiedzą w bardzo dużym zakresie, ale muszę ci powiedzieć, że faktycznie są ciemne strony tego. I dla mnie taką największą ciemną stroną jest to, że ludzie mają poczucie, że już wszystko się dowiedzieli. Wszystkiego się dowiedzieli, już nie potrzebują żadnych moich kursów. Znaczy, tak nie jest, bo ja mam ogrom też sprzedaży, tak jak rozmawiałyśmy jeszcze kiedyś, że jak miałam e-booka promocję w tamtym miesiącu, ogrom osób kupiło, ale dużo osób jest takie, ma takie też obiekcje, że no jeżeli pójdą już na ten darmowy webinar, posłuchają, no to, po co mają… w głowie już mają takie odhaczone, wiesz, że to już jest zrobione i po co kupować kurs. Tak naprawdę nie jest. I ludzie na całym świecie, eksperci codziennie, nawet w trzech rolkach dzielą się swoją wiedzą, a i tak robią miliony, sprzedają swoje kursy i szkolenia za ogromne pieniądze, bo to jest jednak zupełnie inaczej. Tam masz tę wiedzę bardzo usystematyzowaną. Prowadzisz osoby od punktu A do punktu B, a właściwie od A do Z, można by było powiedzieć. Tworząc taki kurs, on jest przemyślany, wiesz, co chcesz nauczyć takiego delikwenta czy podopiecznego, a tutaj wrzucasz takie właściwie, to są takie przypadkowe wrzutki. Tu jest jeden temat, jutro masz motywację, dzisiaj masz inspirację, potem wrzucisz coś takiego z branży rozrywkowej. I ta zmiana nie jest usystematyzowana. To jest raz. Dwa, myślę, że to jest tak, że jak ktoś już zapłaci, to taki produkt płatny jest bardziej wartościowy dla takiej osoby. I taka osoba faktycznie przysiądzie, przeczyta, skupi się, zanotuje. A jak jest coś za darmo, to nie ma to dla ludzi takiej dużej wartości. Ale uważam, że i tak, i tak jest grono osób, które kupi od ciebie produkt, mimo że dzielisz się w dużym zakresie tą wiedzą. I teraz jeszcze chciałabym się odnieść do tego, że mówisz, że ludzie się boją, że się z tej wiedzy wyprztykają. Powiem ci, Magda, że ja mam takie poczucie, że jeżeli ktoś tak myśli, to chyba ma złą niszę. Po prostu. Nie mówię, że na pewno, ale chyba tak trochę jest, bo jeżeli robisz coś z pasją i z takim ogromnym zaangażowaniem i cały czas się uczysz tego, czym się zajmujesz, to nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek była sytuacja, gdzie się z tej wiedzy wyprztykasz. Bo żeby być takim naprawdę ekspertem z krwi i kości, to trzeba się cały czas uczyć, cały czas spotykać z ludźmi, czytać, słuchać pewnie podcastów, słuchać audiobooków, brać udział w szkoleniach. Więc cały czas ty poszerzasz tę wiedzę. Jak ty poszerzasz tę wiedzę, to poszerzasz też tę wiedzę, którą się dzielisz z innymi. Więc wydaje mi się, że jak ktoś mówi, że wiesz, wyprztyka się z tematów, to trzeba się zastanowić, czy to jest faktycznie dobry kierunek.
Magda: Ja w sumie też zauważam, że po prostu też niektóre z tych osób mogą mieć na przykład problemy z wiarą w siebie. Że po prostu, a, moja wiedza ciągle nie jest wystarczająco duża, że jeszcze jeden certyfikat muszę zrobić, jeszcze to, jeszcze to. I po prostu takie tylko kumulowanie wiedzy bez pokazywania jej na zewnątrz, bo też dużo z tym pracuję i nawet w kursach mam moduły o przekonaniach, bo po prostu to jest często największa blokada, że po prostu my stajemy sobie na przeszkodzie do tego, żeby działać, bo wyobrażamy sobie, że to wygląda w jakiś taki sposób, że to jest dla nas nie do przejścia.
Dominika: Tak, faktycznie, 100% się zgadzam z tobą. Mindset jest mega ważny.
Magda: Jeszcze mi się przypomniała taka analogia z tą bezpłatną wiedzą, że po prostu bezpłatne materiały, to też są, tak sobie rozmawiałam z jednym szkoleniowcem na jego szkoleniu, że bezpłatna wiedza jest trochę jak rozsypane okruszki po całym internecie. I żeby po prostu zdobyć wiedzę w jakimś zakresie, bazując tylko na bezpłatnych materiałach, to trzeba po prostu naszukać się dużo tych okruszków, żeby po prostu było ich na tyle, że będą dla nas takie wystarczające, że dadzą nam tę wiedzę taką już usystematyzowaną.
Dominika: Dokładnie, idealnie porównane.
Magda: Ale w sumie, jakie widzisz korzyści z tego, że dzielisz się tą bezpłatną wiedzą, skoro mówisz, że są osoby, które wezmą od ciebie bezpłatne materiały i już potem twierdzą, że one wszystko wiedzą?
Dominika: Wiesz, co, jest trochę takich osób, wiem, ale też myślę, że bardzo mały procent jest osób, które z tych pozbieranych okruszków, jak mówisz, ulepią całość, wyciągną wnioski i jeszcze wdrożą. Jeszcze się z taką osobą, powiem szczerze, nie spotkałam, żeby ktoś mi napisał, że z tych wszystkich moich wiadomości, które mam z tych live’ów, z tych moich rolek, no to ktoś ulepił biznes, który dobrze prosperuje. Oczywiście życzę takim osobom, żeby też tak się stało, no bo po to te darmowe treści daję, ale nie wydaje mi się, żeby to było, wiesz, analogiczne do wzięcia udziału w kursie, gdzie są, wiesz, moduły, są lekcje, one są ze sobą powiązane, mają jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy, często poparte są też spotkaniami ze mną, takimi grupowymi. To na pewno jest coś innego, ale ja dzielę się tą wiedzą po to, żeby zbudować zaufaną społeczność, bo to jest najlepszy sposób, że po prostu pokazujesz się jako ekspert, bo mnie dużo osób mogło znać kiedyś jako, wiesz, pani prezes dużej firmy obuwniczej i nie widzieć powiązania między tym a tym, że ja uczę, jak budować konto. No chciałam od samego początku tłumaczyć też, że wiesz, że to ja DeeZee założyłam Facebooka, że to ja założyłam Instagrama, że to ja ileś tam, wiesz, lat z rzędu dodawałam każdego posta, na Facebooku dziesięć dziennie, na Instagramie sześć dziennie i się uczyłam tych algorytmów, i mam swoje, wiesz, sposoby budowania takiego konta. I musiałam sobie trochę, ja wiem, zasłużyć, może bym mogła użyć takiego słowa, żeby te osoby po drugiej stronie faktycznie powiedziały: okej, ona jest tym ekspertem czy ekspertką w dziedzinie, o której mówi. Bo to sobie na to określenie trzeba zasłużyć. To nie jest tak, że my sobie napiszemy, wiesz, w BIDominika: jestem ekspertem od tego i tego, i tak ma być. My tym ekspertem musimy być w oczach osób, które przyjdą na nasze konto i będą nas obserwować. A jak to się ma wydarzyć, to musisz tą wiedzą się zacząć dzielić. Nie może być tak, że założysz konto i mówisz: no słuchaj, mam coś do sprzedania. Bo to tak nie będzie. Najpierw zdobądź zaufanie, najpierw poznaj społeczność, najpierw trochę tak zasłuż sobie na to, żeby ktoś ci zaczął płacić. I to jest właśnie tak u mnie, że ja buduję taki swój wizerunek eksperta. Ja mam ogromne zaangażowanie, wiesz, pod postami, setki, czasami tysiące komentarzy. I to wzięło się właśnie z tego, że ja codziennie od ponad roku dodaję rolki, codziennie dodaję relacje, regularnie robię te live’y. Więc tak jak mówię, siejemy, siejemy, siejemy, siejemy, siejemy, a potem zbieramy.
Magda: W sumie, kiedy o tym mówiłaś, że po prostu musisz, że tak powiem, udowodnić, że jesteś ekspertką, dać te punkty poparcia, to jest w sumie podobnie, jak by się napisało w zaproszeniu na webinar: przyjdź, bo będzie fajnie. Nie ma żadnych punktów poparcia, że rzeczywiście będzie fajnie, czego odbiorca się dowie, co może zyskać, jakie problemy rozwiązać. Więc tutaj na tym etapie, kiedy dopiero dajemy się poznać społeczności, to też musimy o to zadbać.
Dominika: Absolutnie.
Magda: Wspomniałaś o tym, że dzieliłaś się jakimiś pojedynczymi elementami swojej historii, które sprawiły, że po prostu jesteś w tym miejscu, w którym jesteś teraz, że nie jesteś tylko, tutaj robię cudzysłów palcami, prezeską DeeZee, tylko po prostu ty pracowałaś nad tym biznesem, że to ty wszystko sama robiłaś i dzięki temu zyskałaś wiedzę, którą się teraz możesz dzielić. Co myślisz o dzieleniu się jakimiś rzeczami ze swojego życia prywatnego, ze swojej historii? Jesteś za tym, żeby pokazywać coś bardziej prywatnego, czy nie za bardzo?
Dominika: No nie za bardzo, szczerze powiedziawszy. Ja już to robiłam też, wiesz, po pierwsze, na przykład mój partner życiowy, Marcin, wieloletni, on ma awersję do telefonu. On, żeby tylko go nie nagrywać, nie chce robić zdjęć, a już w ogóle nie ma jego zgody na to, żeby publikować jego zdjęcia. Nie chcemy też, żeby za często pokazywać naszą córkę, choćby ze względów bezpieczeństwa i też nie chcemy jej uczyć, żeby ona tak cały czas siedziała w telefonie jak mama i nie pokazujemy tego. Czasami mi się zdarza, to nie jest tak, że w ogóle jej nie pokazuję, ale jak są takie, wiesz, ważne momenty w naszym życiu, typu, nie wiem, kupujemy chomika, no to pokazywałam i wiesz, naprawdę super był odzew, ludziom to się bardzo podobało, ale robię to bardzo rzadko. Pierwszy dzień szkoły to też taki jest ważny, ale już na przykład wiesz, jak widzę, że dodaje takie, widziałam, że wyście też byli na wakacjach w Stanach i pokazywaliście Stany właściwie często na relacjach, ja też to robiłam i miałam bardzo niskie zasięgi, ludzie nie chcieli tego oglądać. Czyli takie rzeczy z wakacji, ja nawet pytam, chcecie rzeczy z wakacji czy naukę? I patrzę, a oni odpowiadają, że naukę. Więc to chyba jest tak, że ja pewnie przyzwyczaiłam trochę moją społeczność, że raczej mają takie konkretne treści i na postach to w ogóle bym nie dawała takiego lifestyle’u czy życia prywatnego. Na Instagramie jest taka zasada, mówi się, że 30% można dodać prywatnych treści. Ale wiesz, ja też na przykład obserwuję ciebie regularnie i widzę, że ty tak bardzo umiejętnie łączysz te relacje z takiego życia prywatnego z taką odpowiedzią na pytania społeczności. I to jest bardzo, uważam, że bardzo ciekawe. I tak można robić. Super są ciekawe rzeczy. Wczoraj się nawet tak śmiałam, oglądałam twoją relację, jak powiedziałaś społeczności, że teraz ty nie będziesz odpowiadać na pytania, ale twój mąż chyba, tak?
Magda: Tak, zostawiłam nasze instagramowe dzieci z tatą.
Dominika: No i powiem ci, że to jest w ogóle super. I nawet, wiesz, ja nie ukrywam, bo to czasami mówię na szkoleniach, że mam takie narzędzie Inflact, które ściąga mi twoje relacje i sobie je oglądam raz na jakiś czas, bo jak dla mnie to są, może nie, że najciekawsze, bo nie chcę robić takiego plebiscytu numer jeden, numer trzy, ale mam tam dziesięć osób, które obserwuję i ty tam jesteś, bo bardzo mnie ciekawią. Nie zawsze, wiesz, mam możliwość codziennie oglądać i wchodzić na twoje konto, ale regularnie oglądam i uważam, że to, Magda, naprawdę jest świetna robota. Jest ciekawie, jest, wiesz, czasami się pośmieję nawet, bo to super pomysły i takie mieszanie, właśnie pokazywanie was i mówienie właściwie, praktycznie cały czas nawiązujecie do tego, czym się zajmujecie i to jest mega.
Magda: Dziękuję. Tak off camera, wzruszyłam się trochę. Piękna laurka mówiona, dziękuję. Rzeczą, która chyba najbardziej imponuje wielu osobom na twoim koncie jest to, że publikujesz posty codziennie. To jest naprawdę imponujące tempo. I w jaki sposób osoba, która chce zwiększać częstotliwość swoich publikacji, powinna się przygotować albo zaplanować pracę, żeby nie skończyło się na tym, że hurra, popostuję przez tydzień, a potem nagle przychodzą inne obowiązki i już nie jestem w stanie tego robić, i milczę przez miesiące?
Dominika: Wiesz, co, opowiem ci ciekawą historię z życia mojego podwórka. Rozmawiałam jakieś trzy miesiące temu z moją siostrą, która też prowadzi konto na Instagramie. I Kaja mówi: wiesz, przecież to każdy może codziennie dodawać posty. A ja mówię: słuchaj, chodź się założymy o dychę, dziesięć tysięcy, że nie będziesz codziennie dodawać postów. Ona: no jak? To teraz już w ogóle wiadomo, że będę. Ja mówię: trzy miesiące, dzień w dzień. Będę dodawać. No i teraz myślisz, że dodawała czy nie?
Magda: Z tego, co opowiadałaś w mediach społecznościowych i w wywiadach o swojej siostrze, to jest raczej zawzięta, więc obstawiam, że tak. Wierzę w Kaję.
Dominika: No, półtora miesiąca. A po półtora miesiąca napisała do mnie: nie dam rady. To jest naprawdę wbrew pozorom bardzo ciężkie, bo musisz absolutnie mieć na to formułę i sposób, żeby zaplanować content. Nie da rady robić tego ad hocowo. Bo Kaja nie przestała publikować, dlatego że nie chciała. Ona przestała publikować, bo miała taki okres w życiu, że się przeprowadzała z Warszawy do Krakowa, musiała to wszystko zrobić szybko, sama i tak dalej. Mówi: słuchaj, ja się muszę spakować, ja nie dam rady zrobić jednego posta. To dzisiaj nie zrobię. Ja mówię: dobra, no to masz dyspensę tam jeden dzień, ale wieczorem mi napisała: jutro też nie dam rady. I już nie wróciła do publikowania co dzień. Publikuje oczywiście, jej konto tak kapie, kapie, kapie, ma prawie tam 20 tysięcy followersów, ale też wiesz, warto powiedzieć, że to od kwietnia, więc to w pół roku, to jest w sumie dużo, ale przestała dodawać regularnie. I taki drugi przykład to znowu moja przyjaciółka Marta. I ja to każdemu daję jako wzorowy przykład, że ona miała dokładnie w listopadzie, czyli prawie rok temu, 300 osób, które ją obserwowały. Marta się zajmuje leasingami do samochodów i w ogóle konta nie miała biznesowego. I ja mówię: Marta, na litość boską, ładna jesteś dziewczyna, fajna, w ogóle mega mądra, inteligentna, masz taką 20-letnią wiedzę na temat, wiesz, samochodów, po prostu pasjonuje się autami. Zacznij o tym mówić, bo nie ma takich kobiet w Polsce. No i ona cały czas: nie i nie. I kiedyś przyszła do mnie, słuchaj, rano na kawę, a ja wzięłam gimbala, wzięłam telefon i mówię: dobra, nagrywamy. I od tego momentu codziennie Marta dodaje rolkę. Wyobrażasz sobie? Codziennie. Dzień w dzień rolka, relacja, rolka, relacja. I jej konto ma w tej chwili chyba ponad 17 tysięcy followersów, ale to nie jest tak ważne jak to, że ona już naprawdę super zarabia na tym koncie. Super. I zapraszają, i wiesz, tutaj do BMW, tu do Lexusa, tutaj była na jakimś spotkaniu z dziennikarzami na promocji nowego Lexusa jako jedyna z Polski. I to jest niewiarygodne. I to się wydarzyło dlatego, że codziennie dodaje posty.
Magda: Jak ona to zrobiła?
Dominika: No ja cię mogę nauczyć. Nie, słuchaj, Magda, sposób jest prosty. Codziennie dodajesz rolkę wartościową dla osób, które cię obserwują. Ale Marta też robiła to, o czym mówiłyśmy na początku. Każdemu dziękowała za follow.
Magda: Okej, ale żeby codziennie dodawać posty, to rzeczywiście trzeba w pierwszej kolejności zastanowić się, do kogo publikujemy i dopiero na tej podstawie możemy sobie zaplanować tworzenie treści. Czy ty na przykład robisz to w taki sposób, że codziennie poświęcasz czas na przygotowanie nowych postów, czy na przykład wybierasz sobie, dodajesz do kalendarza dzień, w którym nagrywasz kilka treści i wtedy jedziesz z tematem na przykład na miesiąc, na dwa tygodnie?
Dominika: Tak właśnie robię, że robię sobie taki kalendarz. Najpierw zaczynam od tego, że robię skrypt, czyli wiesz, piszę sobie, nawet jeszcze inaczej, piszę sobie datami, na przykład: poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek. I wpisuję sobie tam, co bym chciała wtedy zapostować. I jak już mam zapisane na przykład, że teraz jestem w tym okienku sprzedażowym, to trzy tygodnie temu rozpisałam: w poniedziałek musi być rolka, która informuje, że jest pierwszy dzień zapisów na szkolenie. W drugim tam zbijam fałszywe obiekcje. W trzecim mówię, co będzie na drugim webinarze. W czwartym dniu mówię, co będzie na trzecim webinarze. W piątym dniu robię rolkę, która nawiązuje do trzeciego webinaru i tak dalej, i tak dalej. I to sobie rozpisuję. Potem do tego robię skrypt, co mówię. Tak, żebym wiedziała dokładnie, co chcę sobie nagrać. Zaczynam od tego, potem to, potem to. Tak krótko. Ale czasami jest tak, że robię dłuższą rolkę. I jak robię dłuższą rolkę, to piszę cały scenariusz po kolei, bo wtedy wrzucam na telepromptera i czytam z telepromptera, więc muszę mieć już przygotowane, wiesz, to, co chcę powiedzieć. I potem umawiam się, znaczy, umawiam się wcześniej, już wiem, wiesz, jaką mam datę nagrań i pomaga mi mój przyjaciel Eugeniusz. I my sobie, wiesz, przychodzimy, na luza pijemy kawkę, Eugeniusz włącza kamerę czy telefon i, wiesz, nagrywamy. On to potem wszystko bierze i dosłownie w dwa dni mi montuje rolki. No i potem, wiesz, wedle tego planu, który sobie zrobiłam wcześniej, poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek i tak dalej. I to się mega, wiesz, sprawdza, bo zaplanuję sobie, powiedzmy, raz na dwa tygodnie, zrobię nagranie i w sumie tyle. I to naprawdę, wiesz, to się może wydawać, że to jest skomplikowane, ale nie. Jak masz tę formułę, to nie jest skomplikowane w ogóle.
Magda: I jeszcze w sumie taką mam refleksję, kiedy mi to mówisz na podstawie własnych doświadczeń, że po prostu trzeba, że tak powiem, zrobić ten czas na tworzenie treści do mediów społecznościowych. Bo jeśli nie przeznaczymy tego czasu, jeśli będziemy sobie ciągle mówić: a, w wolnym czasie coś tam nagram, coś tam napiszę, to wtedy to tak nie wychodzi, bo znajdą się zawsze rzeczy, które po prostu zajmą ten wolny czas i koniec końców nic nie zrobimy. Dlatego ja też mam w moim kalendarzu czas na to, żeby przygotowywać treści i to rzeczywiście bardzo dużo zmienia.
Dominika: Nie, no absolutnie. To wiesz, w momencie kiedy ktoś sobie to zaplanuje wszystko i zrealizuje, no to jest zasada Pareto, która mówi, że 80% to jest przygotowanie, 20% to jest realizacja. Jak wszystko przygotujesz, wiesz, łącznie z tym, że wiesz, ja sobie rozpisuję, to byś nie… tylko że ja jestem perfekcjonistką, co nie jest plusem, ale ja mam to tak rozpisane, że ja w takim pliku na przykład mam napisane: rolka 1, stylówka 1, rolka 5, stylówka 1, rolka 7, stylówka 1, żeby nie było tak, że na feedzie będę miała trzy albo cztery rolki w tej samej bluzce, albo w stylizacji. Więc wiesz, robię sobie taką siatkę, że jak zaczynam nagrywać, to nagrywam rolkę 1, 5, 10, 15. Przebiórka, rolka 2, 6, 16. Wiesz, o co chodzi? I potem mam taki fajny mix na feedzie i nawet powiem ci, że jak ktoś to zaobserwuje, to zobaczy, że ten mix ma klucz. Że wiesz, wybieram, na przykład przygotowuję sobie pięć stylizacji, które są kolorystycznie, tak ze sobą ładnie grają, ale to już taki świr totalny, tego nikt nie musi robić.
Magda: Ja jestem pod wrażeniem, bo wydaje mi się, że to bardzo ułatwia pracę. Generalnie od kiedy prowadzę własną firmę, to jestem fanką procedur i rozpisywania wszystkiego.
Dominika: Widzę to, widzę też czy oglądam, super.
Magda: Tak, kocham rozpisywanie wszystkiego krok po kroku, bo później nie musisz o tym myśleć. Możesz myśleć sobie o innych rzeczach, kiedy potrzebujesz tego myślenia i potrzebujesz być kreatywna.
Dominika: Słuchaj, no właśnie nawet u ciebie chyba to widziałam i na statusie w poniedziałek powiedziałam mojemu zespołowi, że tak mają zrobić. To, Magda, u ciebie było tak, że mówiłaś o tym, że trzeba zrobić listę, że coverek musi być zrobiony do YouTube? Bo u kogoś to widziałam, że jest taka procedura, to pewnie u ciebie też widziałam, że jest taka procedura, żeby rozpisać procedurę, żeby już grafik wiedział, że ta grafika musi być, coverek musi być, okładka musi być zrobiona.
Magda: I wrzucona do folderku.
Dominika: Wrzucona do folderu. Więc ja miałam status w poniedziałek i mówię: słuchajcie, tak ma być, bo tak podejrzałam no właśnie u ciebie.
Magda: To cieszę się, że mogłam pomóc. Okej, na koniec to, co wszyscy kochamy najbardziej, czyli najczęstsze błędy. Jakie według ciebie trzy największe błędy najbardziej blokują rozwój konta na Instagramie?
Dominika: Wiesz, co, rozmawiałyśmy o tym dzisiaj, więc to takie podsumowanie. Przede wszystkim mindset. Takie poczucie, że nie mam co powiedzieć, że jeszcze jest czas, a że poczekam do stycznia albo do poniedziałku, albo że co sobie ludzie pomyślą? Czyli te fałszywe takie nasze przekonania, które gdzieś tam mamy w głowie. To jest błąd ogromny, że pozwalamy sobie takie coś w ogóle do siebie dopuszczać, więc trzeba nad tym pracować. Druga rzecz jest taka, że nie mamy strategii. To jest dla mnie mega ważne, bo trzeba po prostu rozpisać na wszystko strategię, wiesz, po kolei realizować, nisza, wartościowe treści, jak tworzyć rolki, jak tworzyć relacje, kiedy, o której godzinie, jaka długość, jak budować społeczność, kiedy, o której godzinie zbierać, wiesz, dodawać komentarze, że trzeba tego explorera codziennie przeglądać, czy trzeba audio zapisywać to trendowe i tak dalej, i tak dalej. Z tego można zrobić checklistę. Ludzie tego nie robią i wpadają teraz w taki, wiesz, w takie błędne koło tego kręcenia się dookoła czegoś, czego nie ma. I jeżeli nie masz takiej checklisty, co musisz zrobić każdego dnia, to myślę, że bardzo ciężko jest prowadzić konto. I druga rzecz jest już taka, że nawet jak masz checklistę, nawet jak sobie poukładasz w głowie, to jeżeli nie robisz tego regularnie, to też niestety nic z tego nie będzie. Więc regularność, głowa, strategia.
Magda: Piękne podsumowanie. Dziękuję ci bardzo za to, że wpadłaś do mojego studia w szafie.
Dominika: Dzięki wielkie za zaproszenie i dziękuję, że jesteś moją inspiracją.
Magda: I nawzajem. <3 A wam, drodzy odbiorcy, dziękuję, że jesteście z nami i słuchacie. Do usłyszenia. Dziękuję za twoją uwagę. W tym odcinku przewijał się temat odpowiedniego mindsetu, podejścia do tworzenia treści. Z własnego doświadczenia i z rozmów z kursantami wiem, że to podejście jest ważne też w całym zarabianiu na wiedzy. Dlatego zapraszam cię też do wysłuchania wcześniejszego odcinka, w którym opowiadam o najpopularniejszych mitach, które blokują przed zarabianiem na wiedzy. Opowiadam w nim, kiedy mit ma rację bytu, a w jakich wypadkach jest tylko kulą u nogi. Słyszymy się w podcaście o mitach albo w kolejnych odcinkach.